Ponad pół tysiąca młodych ludzi przystąpiło w naszym powiecie do egzaminów maturalnych, które trwać będą prawie miesiąc. Od lat najwięcej kłopotów przysparza język polski. Średnio zdaje go zaledwie 50% maturzystów. Lepiej jest z angielskim (70%) oraz matematyką (78%). Jak będzie tym razem?
Egzaminacyjny maraton rozpoczęło zdawanie języka polskiego. W ocenie młodzieży tematy były dość trudne: rola autorytetu w społeczeństwie na podstawie „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego albo obraz przeszłości w „Glorii victis” Elizy Orzeszkowej i „Mazowszu” Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jednak jak uważa grupka maturzystów z ZS nr 2, LO Linux, która akurat wyszła z sali egzaminacyjnej, nie powinno być źle.
- Coś tam naskrobałem, dzięki czemu powinienem uciułać trochę więcej niż wymagane 30% punktów – mówi jeden z absolwentów ZS nr 2. O dziwo, znacznie lepiej poszła im matematyka, a przecież z chwilą wprowadzenia tego przedmiotu jako obowiązkowego, powszechnie uważano, że wielu maturzystów polegnie właśnie na nim.
- Były logarytmy, nierówności i procenty, ale zadania nie sprawiały większych trudności – mówi Marcin Ruszczak z Linuxa. Chce studiować informatykę, więc inny wynik niż 100% punktów by go nie usatysfakcjonował. Jego koledzy i koleżanki z klasy są podobnego zdania - matematyka poszła im świetnie i teraz muszą się już skupić na pozostałych przedmiotach do wyboru, tj. angielskim, chemii, geografii czy fizyce.