Stary, spróchniały dąb stojący na niezagospodarowanym terenie przy ul. 1 Maja runął na zaparkowany przy nim samochód. Skutki mogłyby być o wiele tragiczniejsze, bo w tym miejscu bawią się dzieci i idą lub wracają z targowiska dorośli. Okoliczni mieszkańcy zapewniają, że od lat alarmowali urzędników miejskich, żeby usunęli drzewo. Ci tłumaczyli im, że nie mogą, bo to pomnik przyrody.

Miał być pomnik, było próchno
- Ten pomnik przyrody w pniu miał same próchno – wskazuje Danuta Jewtuch

Niemały szok przeżyli w poniedziałkowy ranek mieszkańcy domów przy ulicy 1 Maja o numerach 28 i 36 w Szczytnie. Stojący obok stary dąb przewrócił się z wielkim hukiem wprost na zaparkowane przy nim audi. - Stawiałem je w tym miejscu podczas upałów, bo tu był cień – tłumaczy jego właściciel Wojciech Cychowski. Zaraz jednak dodaje, że gdy nadciągały wichury i deszcze auto parkował z dala od drzewa, bo to wyglądało ma mocno już zniszczone i spróchniałe. Okoliczni mieszkańcy zapewniają, że od lat alarmowali miejskich urzędników, także w tym roku, żeby dąb usunęli, bo zagraża bezpieczeństwu biegających tu dzieci i podążających w stronę targowiska lub wracających z niego ludzi.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.