Emerytowany komendant wojewódzki straży pożarnej Stanisław Mikulak wspomina swoją strażacką służbę i związki z ziemią szczycieńską.

Moja strażacka służba (cz.17)

„Antek”

20 kwietnia 1974 r. odbywam pierwszy lot patrolowy samolotem AN-24 - popularny ANTEK - nad województwem olsztyńskim, praktycznie nad olsztyńskimi lasami. Jest to w ogóle pierwszy mój lot samolotem, więc przeżywam spory stres, ale także zachwyt przepięknym krajobrazem Warmii i Mazur. Zielone lasy, błękitne jeziora, czerwone dachy budynków oraz polodowcowa rzeźba terenu tworzą kalejdoskop barw i kształtów, które trudno opisać. Zaskakuje mnie bardzo dobra widoczność - była piękna pogoda - umożliwiająca wykrycie i zlokalizowanie każdego ogniska, a także dużej ilości wypalaczy traw. Mam łączność radiową z patrolami naziemnymi, które bardzo szybko interweniują, pouczając i w drastycznych przypadkach karząc mandatami lub kierując sprawy do kolegiów karno-orzekających. Akcja patrolowania weszła na trwałe do przeciwpożarowych działań zapobiegawczych i wspomagających działania gaśnicze na obszarach leśnych. Początkowo wykorzystywane były do niej samoloty z nadwiślańskiej jednostki KBW w Warszawie, a potem przystosowane także do działań gaśniczych, zrzutów wody, samoloty z zakładów usług agrotechnicznych. Dzięki tym działaniom, dobrze zorganizowanym oraz usprawnieniu monitoringu, a także gęstej sieci w naszym kraju ochotniczych straży pożarnych, polskie piękne lasy są najlepiej chronione Europie, a nawet chyba na świecie przed zagrożeniami pożarowymi.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.