Emerytowany komendant wojewódzki straży pożarnej Stanisław Mikulak wspomina swoją strażacką służbę i związki z ziemią szczycieńską.

Moja strażacka służba (cz.23)

Wątpliwy światopogląd

Szczególne wspomnienia z mojej służby w latach osiemdziesiątych mam z przełomu lat 1986/1987. Związane one są z propozycją objęcia stanowiska komendanta głównego straży pożarnych po odchodzącym na emeryturę płk. Andrzeju Gatliku. Nie byłem skłonny do zamiany Olsztyna na Warszawę, głównie z powodu kategorycznego sprzeciwu rodziny i pełnej satysfakcji z powrotu do ulubionego Olsztyna, a także dobrego układu z władzami gwarantującego realizację podjętego programu poprawy ochrony przeciwpożarowej. Ponawiane jednak propozycje, wręcz naciski ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, a także namowy kolegów, głównie pierwszych absolwentów oficerskich techników pożarniczych - byłbym jedynym absolwentem OTP na najwyższym stanowisku zawodowego pożarnictwa - spowodowały w końcu wyrażenie zgody. Komendantem głównym jednak nie zostałem, gdyż jakiś wrażliwy i oddany PZPR jej członek doniósł (tak mi potem powiedziano) o moim wątpliwym światopoglądzie naruszającym statut „przewodniej siły narodu”.

Oficjalna propozycja

Propozycja objęcia stanowiska komendanta głównego była w pełni rzeczywista. W dniu 7 września 1986 r. zastępca Komendanta Głównego ds. Politycznych płk Stykowski w czasie nieoficjalnego spotkania w Olsztynie informuje o zamiarze zaproponowania mi stanowiska komendanta głównego. 17 listopada wiceminister spraw wewnętrznych gen. Zaczkowski składa mi oficjalną propozycję.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.