Kolejna edycja Dni i Nocy za nami. Święto miasta przebiegało według utartego od lat schematu, zgodnie z zasadą „dla każdego coś miłego”. Podczas trzech wieczornych koncertów można było usłyszeć wykonawców reprezentujących odmienne style muzyczne – od rocka, po reggae, pop i dance. galeria >>
Kolejna edycja Dni i Nocy za nami. Święto miasta przebiegało według utartego od lat schematu, zgodnie z zasadą „dla każdego coś miłego”. Podczas trzech wieczornych koncertów można było usłyszeć wykonawców reprezentujących odmienne style muzyczne – od rocka, po reggae, pop i dance.
Dni i Noce – Szczytno 2014 rozpoczęły się w piątek. Od wczesnego ranka zamknięte były dla ruchu samochodowego główne ulice miasta. Kierowcy najwyraźniej już do tego przywykli – tym razem nie narzekali oni na komunikacyjne kłopoty tak, jak to miało miejsce dawniej. Już około południa na ul. Odrodzenia rozpoczął się Jarmark Jurandowy. Stoiska nie zaskoczyły niczym nowym. Przeważała na nich chińska tandeta, w tym różnego rodzaju plastikowe gadżety i piszczące zwierzątka. Wśród oferowanych towarów były m.in. maski z podobiznami znanych polityków, nie tylko polskich, ale i zagranicznych, choć, jak zauważył „Kurek”, nie cieszyły się one wielkim wzięciem. Nie zabrakło także stoisk gastronomicznych oferujących m.in. chleb ze smalcem czy też przekąski rodem z fast foodów.