95 lat temu, 1 sierpnia 1914 roku, rozpoczęła się I wojna światowa. O tej dacie już prawie się nie wspomina, choć ten konflikt zbrojny przyniósł Polsce niepodległość. I wojna wydaje się być już zapomniana i bardzo odległa w czasie. A nie upłynęło jeszcze nawet 100 lat.

Na wojnie

Odległe fronty

Na Mazurach już w sierpniu 1914 roku toczyły się ciężkie walki, ale to nie o nich będzie dzisiaj mowa. W trakcie I wojny światowej zmobilizowano 65 milionów żołnierzy, z czego około 10 milionów zginęło a ponad 20 milionów odniosło rany. Również żołnierze z Mazur brali udział w tych krwawych zmaganiach. Rozkazy niemieckiego dowództwa rzucały ich w różne odległe części świata. Nawet z maleńkich mazurskich wiosek. Warto ruszyć ich tropem.

Żołnierze z Witówka

Wiosną 2007 roku mieszkańcy maleńkiego Witówka, położonego nieco dalej za licznie odwiedzanym przez mieszkańców Szczytna mostem na rzece Sawicy, odnowili i z powrotem postawili pomnik ku czci poległych w I wojnie światowej żołnierzy pochodzących z Witówka. Teren wokół uporządkowali, tworząc swego rodzaju mały wiejski park. Zapomniany pomnik zalegał w ziemi przez wiele lat. Znajdują się na nim nazwiska poległych żołnierzy oraz daty i miejsca ich śmierci. Tym samym pomnik pokazuje, gdzie zawierucha wojenna rzuciła żołnierzy z maleńkiego mazurskiego Witówka. Widnieją na nim następujące informacje: Wilhelm Badorrek 17.11.1917 Francja, Fritz Bloch 20.05.1918 Londyn, Gustav Badorrek 19.03.1915 Moskwa, Otto Sczepan 26.10.1918 Hirson, Otto Konieczka 21.12.1918 Verdun, August Merchel 17.12.1915 SMS „Bremen”, Wilhelm Bannach 28.11.1914 Częstochowa, Otto Gosdzienski 27.7.1916 Verdun, Julius Janowski 1.9.1914 Belgia, Johann Ksionsek 10.8.1915 Brześć Litewski, August Lork 29.10.1914 Francja, Emil Bloch 1.4.1915 Francja, Wilhelm Sczepan 17.10.1917 Francja, Gustav Napierski 17.10.1918 Francja.

Krążownik „Bremen”

Francja, Belgia, Wielka Brytania, Rosja, Polska, Białoruś. W tych krajach znajdują się miejsca śmierci żołnierzy z Witówka. Praktycznie cała Europa. Szczególne zainteresowanie wzbudza jednak marynarz August Merchel, który zginął 17 grudnia 1915 roku na okręcie „Bremen”. SMS „Bremen” to lekki krążownik niemiecki zwodowany w 1903 roku. Po wypłynięciu w morze spędził 10 lat na Południowym Atlantyku, Pacyfiku i Oceanie Indyjskim, strzegąc niemieckich interesów kolonialnych. Do Europy powrócił tuż przed wybuchem I wojny światowej. Po jej rozpoczęciu pływał na Bałtyku, mając za przeciwnika przede wszystkim carską flotę. „Bremen” zatonął 17 grudnia 1915 roku niedaleko Windawy (dzisiaj Ventspils na Łotwie), gdzie patrolował wody wraz z torpedowcami V 186 i V 191. Feralnego dnia o godzinie 17.10 „Bremen” pospieszył na pomoc torpedowcowi V 191, który wszedł na minę. W trakcie akcji ratowniczej „Bremen” sam trafił na kolejne miny i o godzinie 18.04 zatonął. Zginęło 250 członków jego załogi, przeżyło tylko 53. Uratował ich torpedowiec V 186. Marynarz August Merchel z maleńkiego Witówka na Mazurach zatonął więc z 249 innymi członkami załogi swego okrętu.

Pomniki

Tablice z nazwiskami poległych na I wojnie żołnierzy wraz z datami i miejscami śmierci były na Mazurach powszechne. Wynika to z faktu, że po I wojnie każda parafia czy miejscowość chciała uczcić swoich poległych „bohaterów”, a jednocześnie synów, ojców, mężów. Choć wiele zostało zniszczonych, to jednak takie tablice czy pomniki odnajdziemy jeszcze i dzisiaj w kościołach i w centralnych miejscach wsi. W powiecie szczycieńskim znajdują się one między innymi w kościele ewangelickim w Pasymiu oraz w katolickim w Szymanach. Dokładnie taki sam pomnik jak w Witówku znajduje się w Piduniu. W 2003 roku mieszkańcy Pidunia wycięli otaczające go krzaki, odsłaniając ziemny nasyp i niewielki cokolik, na którym pomnik się znajdował. Mimo nadszarpniętych przez czas liter można jeszcze odczytać nazwiska.

Sławomir Ambroziak