"Ten szczególny dzień się budzi..." - te słowa współczesnej pieśni Bożonarodzeniowej jak najbardziej aktualizują się w obecnym czasie. Za parę dni święta najbardziej ciepłe, serdeczne, święta dla wszystkich - Boże Narodzenie.

Najbardziej ciepłe święta

Dwa tysiące lat temu w grocie betlejemskiej narodził się "Jezus zwany Chrystusem". Wydarzenie to wywarło wielki wpływ na dalsze losy świata, to od tego momentu mierzymy czas naszej ery. Chrystus porwał za sobą ludzi, którzy dla Niego nie szczędzili swego życia. To Jego działalność i losy wpłynęły na kulturę, sztukę, obyczajowość najpierw Europy, później niemal całego świata. Do dziś świętując Narodzenie Pańskie, jesteśmy skłonni do takich czynów i gestów, na które w codziennym życiu nigdy byśmy się nie zdobyli. Czym było to wydarzenie?

Narodzenie Jezusa jest osadzone w konkretnych ramach historycznych i geograficznych. Św. Łukasz w swojej Ewangelii przekazuje nam informacje, że dokonało się ono za rządów Cezara Augusta, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz, podczas zarządzonego przez Augusta spisu ludności (prowadzono je co parę lat w prowincjach rzymskich w celu lepszej ściągalności podatków). Żydzi - z dużymi oporami - dokonywali spisu w miejscu swego urodzenia. Stąd Józef - potomek króla Dawida pochodzącego z Betlejem - udał się wraz z Maryją "aby dać się zapisać, każdy do swego miasta". Z tego też powodu to właśnie Betlejem - niewielkie miasteczko oddalone o 8 km od Jerozolimy - stało się miejscem narodzin Chrystusa. Zapewne natłok przybyszów spowodował "brak miejsca w gospodzie" dla Józefa i Maryi. Narodziny musiały się dokonać w jednej z wielu grot skalnych okolicznych gór (dopiero św. Franciszek i jego bracia zakonni rozpowszechnili w chrześcijaństwie tradycję szopek). Nowonarodzonego w nieludzkich warunkach Zbawcę powitali na ziemi aniołowie, pasterze i bydło. Tyle Ewangelia...

25 grudnia (data wzięta z tradycji rzymskiej) jest dziś dla chrześcijan pamiątką tych wydarzeń. Wigilia, a później Pasterka osadzona w świątecznym klimacie choinek, żłóbka, kolęd, kolorowych lampek jest wyrazem radości z przyjścia zapowiadanego przez proroków Mesjasza. W ten sposób wyrażamy Bogu wdzięczność za Jego Syna, który przychodzi, aby zbawić ludzi.

Sens tajemnicy wcielenia i narodzenia Syna Bożego został w pełni wyrażony na soborze w Chalcedonie w 451 roku: "Zebrani święci Ojcowie... wyznajemy wszyscy jednozgodnie, że jeden i ten sam jest Jezus Chrystus, pełen i doskonały również w człowieczeństwie. Prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek - z ciałem i duszą rozumną. Współistotny z Ojcem według Bóstwa i współistotny z nami, ludźmi, według człowieczeństwa... Przed wiekami zrodzony z Ojca według natury Bożej, w ostatnich zaś czasach zrodzony jako człowiek dla naszego zbawienia przez Maryję Dziewicę, Bożą Rodzicielkę...".

(BET)

2004.12.22