Śniegu nie mamy może pod dostatkiem, ale jest go wystarczająco dużo, by przeprowadzić zawody narciarskie.

W minioną niedzielę w Szczytnie nie doszły one jednak do skutku. Powodem był … brak chętnych.

Narciarze nie poszukiwali i nie poszusują

Regularne sukcesy Justyny Kowalczyk jakoś nie zdopingowały szczycieńskich miłośników narciarstwa biegowego do wzięcia udziału w kolejnej edycji lokalnych zmagań. Gdy w niedzielne słoneczne i dość mroźne przedpołudnie „Kurek” stawił się w parku za restauracją „Zacisze”, nie zastał ani jednego chętnego do wzięcia udziału w biegach. W bazie wodnej MOS-u pojawiali się tylko kibice dopytujący się o zawody. - Cały tydzień przygotowywałem trasę – ubolewa Marek Jurczak z MOS-u. - Może uda się za tydzień. Czy zawody dojdą do skutku w najbliższy weekend – nie wiadomo. Z powodu prognozowanych bardzo niskich temperatur podobną imprezę zaplanowaną na 5 lutego odwołał wielbarski GOK, o czym poinformował nas jego dyrektor Wojciech Bogacki. Jak się dowiedzieliśmy, zawody mają się odbyć w terminie późniejszym.

(gp)