Wyniki gier kontrolnych, które w ostatnich dniach rozegrały drużyny z naszego powiatu, trudno uznać za korzystne. Remis w bezpośredniej konfrontacji zanotowały jedenastki ze Szczytna i Jedwabna, przegrywały natomiast drużyny Błękitnych Pasym i Omulwi Wielbark

Nasi bez wygranej

Na boisku ze sztuczną murawą na olsztyńskich Dajtkach grały zespoły z Pasymia i Wielbarka. Ci pierwsi przegrali z III-ligową Mrągowią Mrągowo 0:1 (0:1), podopieczni Mariusza Korczakowskiego ulegli natomiast Warmiakowi II Łukta 1:2 (1:1). Bramkę dla Omulwi zdobył Marcin Wilga. Niestety, piłkarzowi odnowiła się kontuzja kolana i w następnym meczu już nie wystąpił. Kolejnym rywalem Omulwi był A-klasowy Start Kozłowo. Mecz rozegrano na bocznej płycie obiektu przy ul. Ostrołęckiej w Szczytnie. Zespół z Kozłowa, prowadzony przez szczycieńskiego trenera Marcina Andrzejczaka, wygrał 3:1 (2:1). Prowadzenie dla wielbarczan już w 5. min zdobył Patryk Szczygielski, ale potem do siatki trafiał tylko Start.

- Graliśmy praktycznie drugim składem – tłumaczy trener Mariusz Korczakowski.

- Mieliśmy zaledwie 12 ludzi.

W składzie Omulwi znalazło się trzech 16 -latków przymierzanych do gry w tym klubie: Jakub Miłek, Sebastian Nowakowski i bramkarz Krzysztof Granicki.

Bezpośrednio przed tym spotkaniem zmierzyły się drużyny IV-ligowego MKS-u Szczytno i A-klasowego Zrywu Jedwabno. Ci, którzy pofatygowali się na ten mecz, oglądali liczne poślizgi, upadki i kiksy, ale nie zobaczyli ani jednej bramki.

(gp)