Rozmowa z ks. Andrzejem Wysockim, proboszczem Parafii św. Krzyża w Szczytnie, dziekanem dekanatu Szczytno.
- Wysoki wskaźnik zakażeń skłania władze do wprowadzania nowych zakazów i obostrzeń. Dotykają one też Kościół. Z różnych stron słychać apele, żeby na okres świąt świątynie pozamykać. Czy dopuszcza ksiądz taką możliwość?
- Nie sądzę, żeby do tego doszło. W takiej sytuacji trzeba by też pozamykać wszystkie markety, bo tam przecież gromadzi się najwięcej ludzi. Musimy zdawać sobie sprawę, że człowiek składa się z ciała i duszy. Dla potrzeb ciała robi zakupy w markecie, a dla duszy - idzie pomodlić się do kościoła. Musimy karmić jedno i drugie. Dlatego powinna być równowaga. Dużo ludzie, głównie starszych, nie wyobraża sobie, żeby w okresie Wielkanocy nie pójść do kościoła.
- Według przyjętych niedawno ograniczeń w kościele jeden wierny może przypadać na 20 m 2 . Jak to się przekłada na księdza świątynię?
- Każda parafia jest zobowiązana wywiesić, tak jak to jest przed sklepami, informację o tym ile osób może wejść do środka. U mnie jest 55 osób.
- Czy ten limit udaje się zachować?
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.