Mieszkaniec Orżyn bezskutecznie próbował poprzez GOPS przekazać meble biednej rodzinie. Rozczarowany postawą pracowników pomocy społecznej, sam znalazł chętnych. - Meble „nie idą”, co innego pralki i lodówki – tłumaczy p.o. kierownika ośrodka.
- Na GOPS w Dźwierzutach nie ma co liczyć – uważa Andrzej Czechowski, mieszkaniec Orżyn. W czerwcu poinformował jego pracowników, że ma do oddania 4 segmenty w bardzo dobrym stanie. Usłyszał, że się rozeznają i dadzą mu znać, gdy znajdą się na nie chętni. - Mimo upływu trzech miesięcy nikt się po nie nie zgłosił, nie chciał ich zobaczyć. Nie było nawet telefonu, a przecież GOPS ma za zadanie pomagać ludziom – żalił się mieszkaniec Orżyn. Rozczarowany, sam w końcu poszukał chętnego na nie. Teraz domaga się, aby pracą ośrodka bliżej zainteresował się wójt.