Rozmowa z przewodniczącym Rady Powiatu w Szczytnie Janem Lisiewskim
- Nie udało się Panu przedłużyć mandatu na następną kadencję. Co o tym zadecydowało?
- Może oczekiwania wyborców w stosunku do mnie były większe. Ja nie mam do siebie pretensji, jeśli chodzi o aktywność w minionej kadencji. Być może zadecydowało to, że mieszkam w gminie Świętajno, a pracuję gdzie indziej, w innym okręgu wyborczym. Nie czuję się jakoś specjalnie pokonany, bo przecież pokaźne grono osób oddało na mnie swój głos.
- Sprawdził się czarny scenariusz radnego Buły, który zapowiadał, że Świętajno jest na przegranej pozycji z Rozogami w wyborach do Rady Powiatu. Pan w swoim mateczniku w Piasutnie otrzymał mniej głosów od rywalki z Rozóg.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.