Pięcioro młodych mieszkańców wsi Lipniki, połączonych wspólną pasją, tworzy nie tylko zgraną grupę przyjaciół, ale i zespół wokalno-taneczny D.O. K., mający na swoim koncie liczne występy i nagrody na gminnych przeglądach młodych talentów.

Nie dali się nudzie

Ania Wanowicz, Ola Tomaszewska, Mateusz Arbatowski, Karolina Pietrzak i Daria Mateusiak z Lipnik, gm. Jedwabno znają się od dziecka i od dziecka tworzą zgraną pakę. Od niedawna zaś łączy ich nowa wspólna pasja - śpiew i taniec. Ich przygoda z piosenką oraz tańcem zaczęła się dość zwyczajnie. W małej, liczącej raptem 160 mieszkańców wsi, tak na dobra sprawę, nie ma właściwie co robić, więc aby zwalczyć nudę, nasi przyjaciele postanowili założyć zespół o tajemniczej nazwie D.O.K. Pomysły czerpią z internetu, przeglądając różne strony poświęcone tańcu oraz muzyce i na kanwie zamieszczonych tam filmików tworzą potem własne układy choreograficzne. Po roku prób, kiedy opracowali swój pełny program, postanowili zrobić niespodziankę mamom, a także pozostałym mieszkańcom wsi - okazją stał się Dzień Matki. Ich popisy spodobały się wszystkim, no i nie było innego wyjścia, jak tylko kontynuować i rozwijać swoje pasje. Jest jednak pewien szkopuł, D.O.K. odbywa swoje próby we własnych mieszkaniach, gdzie jak nietrudno się domyśleć, nie ma odpowiednich warunków. Tymczasem jest we wsi budyneczek - stary popegeerowski magazynek, który mógłby pełnić rolę wiejskiej świetlicy. Nie jest on jednak własnością wsi, a pozostaje we władaniu Agencji Nieruchomości Rolnych. Miejscowa młodzież wraz z członkami D.O.K. deklaruje chęć wysprzątania i zaadaptowania obiektu na cele kulturalne, ale niestety, nie ma w nim ogrzewania, a w dodatku przecieka dach. Wieś wspólnymi siłami mogłaby dokonać remontu, dlatego sołtys już od ponad roku stara się o przejęcie budyneczku, ale jak na razie nie jest w stanie przedrzeć się przez biurokratyczne zapory, nawet mimo pomocy gminnych radnych.

M.J. Plitt