Urszula Malon, radna z Rozóg, najpierw musiała zmierzyć się z ciężką chorobą syna, a potem męża. W końcu sama usłyszała jedną z najgorszych możliwych diagnoz: złośliwy rak krtani. Waleczny charakter, nieustępliwość oraz przekonanie, że ma dla kogo żyć sprawiły, że pokonała nowotwór. Dziś działa aktywnie w Koalicji Polska Laryngektomia, wspierając osoby, które tak jak ona przeszły zabieg usunięcia krtani.

LOS JEJ NIE OSZCZĘDZAŁ
Urszula Malon, a właściwie Urszula Wanda Walentyna Józefa, bo takie imiona otrzymała na chrzcie, to postać doskonale znana mieszkańcom Rozóg. Od 2014 r. zasiada w Radzie Gminy i działa na rzecz lokalnej społeczności jako członkini stowarzyszenia „Aktywni Razem” organizującego m.in. biegi charytatywne. Z Rozogami jest związana od urodzenia, tu zaczynała pracę jako telefonistka, a potem kelnerka w miejscowej restauracji. - Ech, to były wspaniałe czasy – rozmarza się pani Ula na samo wspomnienie panieńskich lat.
Po wyjściu za mąż przejęła po swoich rodzicach gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka. Los jej jednak nie oszczędzał. Młodszy syn Rafał urodził się z ciężką, złożoną wadą serca – tetralogią Fallota. - Lekarze mówili, że nie przeżyje roku – opowiada pani Ula. Dziś Rafał ma 33 lata i jest po transplantacji serca. Cały czas bierze leki i wymaga wsparcia najbliższych. - Jest przecudownym dzieckiem, pomimo tych wszystkich chorób – mówi z dumą mama. Kiedy chłopak przebywał w szpitalu w Warszawie, jego tata, mąż pani Urszuli przeszedł zawał serca. - To było spowodowane operacją Rafałka. Po prostu zbyt mocno to przeżywał – nie ma wątpliwości.
DIAGNOZA NIE DO UWIERZENIA
W końcu i pani Urszula usłyszała jedną z najgorszych możliwych diagnoz.