- Nazywanie zrewitalizowanych ruin zamkiem jest mylące – przekonuje radny Zbigniew Orzoł, powołując się na swoje rozmowy z turystami, którzy w sezonie odwiedzają Szczytno. Tu jednak nie ma zgody między szczycieńskimi samorządowcami, bo niedawno radny Mariusz Pardo protestował przeciw określaniu pozostałości średniowiecznej budowli mianem ruin.
Zamek czy ruiny – taki dylemat mają szczycieńscy radni w odniesieniu do zrewitalizowanych kilka lat temu pozostałości krzyżackiej budowli. W ubiegłym roku, o czym pisaliśmy, radny Mariusz Pardo postulował, aby w materiałach promocyjnych używać określenia „zamek”. Przeciwnego zdania jest natomiast radny Zbigniew Orzoł. - To nie zamek, tylko zrewitalizowane ruiny. Nazywanie ich zamkiem jest mylące – przekonuje, powołując się na swoje rozmowy z turystami odwiedzającymi Szczytno. - Szukają tu zamku, a zamiast niego mają ruiny – mówi Orzoł.