Reklama

BANER WSPÓLNY 110325

Minął rok od objęcia władzy w Szczytnie przez Stefana Ochmana. Jego wygrana w wyborach samorządowych była sporą niespodzianką. Nieznany szerzej dyrektor operacyjny portu lotniczego w Szymanach wystawiony przez Koalicję Obywatelską pokonał dotychczasowego burmistrza, starego samorządowego wyjadacza Krzysztofa Mańkowskiego, od lat obecnego na lokalnej scenie politycznej.

Nie przyszedłem tutaj na chwilę
Burmistrz Stefan Ochman: - Ten rok był dla mnie jak szalony ekspres

Czy w ciągu minionego roku były takie momenty, że żałował pan swojej decyzji o rezygnacji z pracy na lotnisku w Szymanach i wejściu do samorządu?

- Ten rok był dla mnie jak szalony ekspres, który przemknął bardzo szybko. W ogóle nie zastanawiałem się, czy żałuję swojej decyzji, czy nie. Byłem pochłonięty gonitwą za środkami, za projektami, a to wiązało się z czasem. Starałem się niczego nie przespać, nie odpuścić, bo wiem, jak ważne są strategiczne projekty, takie jak fundusze szwajcarskie czy sprawa wieży ciśnień. Przez ostatni okres pracowaliśmy również nad projektem rewitalizacji i rekultywacji małego jeziora. Złożyliśmy wniosek w tej sprawie, który pod względem dokumentacyjnym i formalnym jest właściwie przygotowany i opiewa na 52 mln złotych. Powstał on na kanwie badań i wkładu naukowego poprzedniego wniosku złożonego przez mojego poprzednika, za co bardzo mu dziękuję. Projekt zakłada 85% dofinansowania, z czego 15% stanowi preferencyjna pożyczka w 30% umarzalna. To niepowtarzalna szansa, by poprawić retencję jeziora i zapobiec jego degradacji.

Co uważa pan za swój największy sukces?

- W ciągu tego pierwszego roku chciałem przede wszystkim nadać kierunki rozwoju miasta, żebyśmy wiedzieli, dokąd zmierzamy. Mamy nakreślone projekty, na które już dostaliśmy dofinansowanie, albo jesteśmy na zaawansowanym etapie jego pozyskania, o łącznej wartości przekraczającej 150 mln złotych. Myślę, że w pierwszym roku to sukces. Jeżeli te pieniądze uzyskamy, to powinny one w znaczący sposób poprawić wizerunek miasta. Moim sukcesem będzie to, jeśli w ciągu tej kadencji mieszkańcy odczują, że to jest właściwy kierunek rozwoju.

- A co się panu nie udało?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.