Rozmowa z radnym wojewódzkim Henrykiem Żuchowskim, szefem Prawa i Sprawiedliwości w powiecie szczycieńskim.
- W koalicji rządzącej miastem coraz częściej zgrzyta. Ostatnio mocno poróżniła ją propozycja burmistrza dotycząca zaciągnięcia ponad 7-milionowego kredytu. Pewnie zaciera pan ręce?
- Tu nie ma się z czego cieszyć. Trzeba się smucić, że komukolwiek do głowy mogą przychodzić pomysły, by inwestować miliony w takie przedsięwzięcia, jak np. modernizacja stadionu na ul. Śląskiej, gdzie absolutnie nie ma odpowiednich warunków do uprawiania sportu.
- Jakie ma pan zastrzeżenia?
- Jest tam przede wszystkim ciasno. Jak któryś z piłkarzy mocniej kopnie piłkę, trzeba po nią biec na ulicę Kętrzyńskiego. Jeżeli mamy budować obiekt na miarę przyszłych pokoleń, to na pewno nie w tym miejscu.
- Jak ocenia pan dotychczasowe rządy burmistrza Mańkowskiego?
- Trudno je oceniać, bo nic w naszym mieście się nie dzieje. A przypominam, że w czasie kampanii wyborczej obiecywał czego to on nie załatwi i nie zbuduje.
- No, remontuje chodniki, ulice i budynki.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.