Mieszkańców bloku przy ul. Żeromskiego 10 zaskoczyło usunięcie piaskownicy i przydomowej huśtawki, bez żadnego wcześniejszego uprzedzenia. Czarę goryczy przepełniła informacja, że w tym miejscu ma powstać parking. - Zaczną nam smrodzić pod oknami, a dzieci nie będą miały gdzie się bawić – irytują się mieszkańcy.
Między wielorodzinnym budynkiem nr 10 stojącym przy ulicy Żeromskiego, a blokami przyległymi do ul. Polskiej rozciąga się spory teren. Częściowo jest on wykorzystywany jako boisko do koszykówki, ale w opłakanym stanie, częściowo jako plac zabaw dla dzieci i jako kącik do wypoczynku z ławkami.
Z placu zabaw korzystają, a właściwie korzystały, przede wszystkim dzieci mieszkające pod „dziesiątką”.
- Wczoraj rozebrano piaskownicę, a dziś kilku pracowników zabrało się do wykopywania huśtawki – żali się Barbara Kaczyńska z ul. Żeromskiego. Mówi nam, że dwójka jej dzieci przybiegła rano z płaczem, bo dowiedziały się, że huśtawka i inne urządzenia do zabawy zostaną usunięte. Pracownicy wykonujący tę robotę powiedzieli im, że w tym miejscu ma powstać parking samochodowy.
Słysząc to, zaniepokojeni rodzice wyszli na podwórko, ale pracownicy wykopujący sprzęt do bujania nie chcieli im już udzielić żadnej informacji. Jedyną ich reakcją był śmiech.