Samorządowcy z Jedwabna są zbulwersowani działaniami byłego agenta CBA Tomasza K. i jego żony Katarzyny. Uważają, że niesłusznie robią oni z siebie bohaterów i ofiary politycznej zemsty obecnych władz. - Ma to na celu przykrycie finansowych nadużyć wykrytych w sprawie Helpera – uważa przewodnicząca Rady Gminy Jedwabno Elżbieta Brzóska.
TO POLITYCZNA ZEMSTA
O agencie Tomku znów zrobiło się głośno po tym, jak w styczniu w programie TVN24 opowiedział reporterom o kulisach działań CBA w tzw. sprawie willi Kwaśniewskich. Kilka dni później usłyszał nowe zarzuty dotyczące nadużyć finansowych w środowiskowych domach samopomocy prowadzonych przez stowarzyszenie Helper, którego prezesem była najpierw jego żona Katarzyna, a potem on. W lutym K. został aresztowany. W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Białymstoku zadecydował, że może wyjść na wolność pod warunkiem wpłacenia 500 tys. zł kaucji. W odpowiedzi żona byłego agenta zorganizowała zbiórkę internetową na ten cel. Proszę Was o solidarność z Tomkiem oraz naszą politycznie prześladowaną rodziną. Za prawdę, za odwagę, za walkę z politycznym układem w służbach specjalnych, za demokrację, za wolność słowa mój małżonek zapłacił najwyższą karę - napisała Katarzyna K. na portalu prowadzącym zbiórkę. Ta po kilku dniach została zawieszona – jak mówiła żona agenta Tomka – bez jej wiedzy. Katarzyna K. wystąpiła w ostatnim czasie w kilku programach telewizyjnych i audycjach radiowych. Twierdzi, że rodzina K. padła ofiarą politycznej zemsty ze strony rządzącej opcji po tym, jak jej mąż zdecydował się opowiedzieć o nadużyciach CBA. Sugeruje nawet, że jego życie może być zagrożone.
TO MY JESTEŚMY OFIARAMI
Działaniami Katarzyny K., w tym zorganizowaniem publicznej zbiórki na kaucję, zbulwersowani są samorządowcy z gminy Jedwabno.