O wielkim szczęściu może mówić kierujący fiatem ducato 61-latek, który w Dybowie zderzył się z pociągiem relacji Warszawa – Gdynia. Mężczyzna na niestrzeżonym przejeździe kolejowym nie zatrzymał się przed znakiem „stop”.

Nie zatrzymał się na
Wskutek zderzenia z pociągiem zniszczony został przód fiata ducato. Jego kierowca nie odniósł obrażeń i nie wymagał hospitalizacji

Niewiele brakowało, aby to zdarzenie zakończyło się tragedią. W sobotę 21 maja po godzinie 16.00 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Dybowie, gmina Pasym, kierujący dostawczym fiatem ducato 61-latek nie zatrzymał się przed znakiem „stop”. W konsekwencji tego pojazd uderzył w bok pociągu Inter City relacji Warszawa – Gdynia. Mężczyzna może mówić o wielkim szczęściu, bo nie odniósł żadnych obrażeń. Po przebadaniu kierowcy przez zespół ratownictwa medycznego okazało się, że nie wymagał on hospitalizacji. Pociągiem podróżowało ok. 70 pasażerów. Ani im, ani obsłudze składu również nic się nie stało. Zarysowaniu uległo jedynie poszycie jednego z wagonów. Kierownik pociągu stwierdził, że tak drobne uszkodzenie nie przeszkadza w kontynuowaniu jazdy. Straty wynikające z kolizji oszacowano łącznie na 15 tys. złotych.