W zapomnianym zakątku miasta, położonym w głębi ul. Osuchowskiego za magazynami będącymi niegdyś własnością PZGS „SCh” stoją dwa domy mieszkalne.
Między nimi, dokładnie pośrodku, usytuowana jest studzienka kanalizacji sanitarnej. Jakieś pół roku temu, jak nam mówią mieszkańcy, wymieniano jej pokrywę. Ba, studzienka, choć ma przekrój kwadratowy, została przykryta betonowym krążkiem, niby solidnym, bo zbrojonym. Cóż jednak z tego. Po krótkim czasie niedopasowana pokrywa popękała na obrzeżach. Odpadły z niej spore kawałki betonu, a na wierzch wylazły druty zbrojeniowe. - Po podwórku biega cała gromadka dzieci, więc sterczące zbrojenie może je pokaleczyć – skarży się jeden z mieszkańców posesji, pan Włodzimierz (na zdjęciu). Sam pozbierał odłamki pokrywy i pozasłaniał powstałe otwory, ale przecież nie na tym miałoby polegać zaradzenie niebezpieczeństwu. Nie mogąc doczekać się naprawy z prawdziwego zdarzenia, zwrócił się więc o pomoc do „Kurka”. Administratorów posesji jest dwóch – miasto i TBS. Ciekawe kiedy pokrywa zostanie wymieniona? Na taką drobnostkę, jak podcięcie nisko wiszących gałęzi przy ul. Kościuszki, czekaliśmy ponad dwa tygodnie, podobnie jak na załatanie niebezpiecznej dziury w mostku.
NOWE CENTRUM SZCZYTNA?
Za wysokim parkanem okalającym rozległy plac budowy przy ul. Chrobrego trwają gorączkowe prace wykończeniowe.