Dwie dziewczynki w wieku 2 i 4 lat, niekompletnie ubrane, błąkały się po polu wzdłuż drogi w Szymankach. W tym czasie ich pijana matka spała w domu. Nieszczęściu zapobiegła reakcja przejeżdżającej przez okolicę kobiety.

W piątek 9 maja wieczorem jadąca ze Szczytna do Wielbarka kobieta zauważyła idące polem wzdłuż drogi w Szymankach dwie małe dziewczynki. Dzieci były bez opieki i niekompletnie ubrane, mimo że wiał silny wiatr i padał deszcz. Jedna z dziewczynek, 2-latka szła bez butów i ubranka, jej starsza o dwa lata siostra miała na sobie tylko skąpe odzienie. Widząc to kobieta zaopiekowała się maluchami i zawiadomiła o wszystkim policję. Dziewczynki powiedziały funkcjonariuszom że ich mama poszła spać i zamknęła drzwi do domu. Siostry oddaliły się od niego o ponad 300 metrów. Obie zostały przewiezione do szpitala, ale na szczęście żadnej z nich nic się nie stało. Natomiast policjanci pojechali odwiedzić ich matkę. Kiedy 37-latka ich zobaczyła, zaczęła pytać o dzieci. Kobieta była pijana, w organizmie miała ponad dwa promile alkoholu. Została zatrzymana i spędziła noc w policyjnej celi. Następnego dnia usłyszała zarzuty. Grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie dzieci zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich.

(ew)