W minioną niedzielę po raz pierwszy na szczycieńskim dworcu pojawiły się pociągi Intercity. Tym samym po ponad 20 latach, gdy odjechał stąd ostatni skład do Ostrołęki, Szczytno znów wróciło na mapę połączeń dalekobieżnych.
Jak już pisaliśmy wcześniej, zmiany w przebiegu trasy pociągów związane są z właśnie rozpoczynającym się remontem torowiska na odcinku pomiędzy Korszami a Ełkiem. Prace mają potrwać kilka lat, więc przynajmniej przez jakiś czas możemy spodziewać się większego ruchu na szczycieńskim dworcu. 13 marca był pierwszym dniem obowiązywania nowego rozkładu jazdy, tym samym w Szczytnie pojawiły się dwie pary połączeń dalekobieżnych. Pierwszy z nich, IC Rybak, w swoją nieco ponad 800 km trasę wyrusza z Białegostoku o godzinie 5:15, by dojechać po 12,5 godzinach do Szczecina. Po drodze pociąg o godzinie 8:34 zatrzymuje się w Szczytnie. Tak też było w minioną niedzielę, gdy na szczycieński dworzec wtoczył się skład prowadzony przez nowoczesną lokomotywę Pesa GAMA złożony z 9 wagonów, w tym jednego klasy pierwszej.