Duże nadzieje z objęciem stanowiska wójta przez Krzysztofa Otulakowskiego wiążą samorządowcy w gminie Jedwabno. - Energia i wiedza, którą w sobie mam zarówno ja, jak i radni, sołtysi oraz mieszkańcy pomoże przyspieszyć rozwój naszej gminy – deklarował wójt tuż po złożeniu ślubowania.

Nowy wójt - duże nadzieje

W porównaniu do pozostałych gmin powiatu szczycieńskiego, gmina Jedwabno jest jedyną, którą spotkała rewolucyjna zmiana na szczytach władzy. Wprawdzie wymiana wójta nastąpiła także w Dźwierzutach, ale Czesław Wierzuk wcześniej już rządził gminą ponad 20 lat. Krzysztofa Otulakowskiego, który „po dogrywce” pokonał długoletniego wójta Włodzimierza Budnego można więc w gronie samorządowych włodarzy nazwać prawdziwym nowicjuszem. To, wnioskując po reakcji radnych, wśród których również dominują debiutanci, nie jest wcale jego minusem, a wręcz sporym atutem.

W czasie drugiej już w tej kadencji sesji radni przyjęli ślubowanie od Krzysztofa Otulakowskiego. Zaraz potem otrzymał od nich liczne wiązanki kwiatów. Przewodnicząca Maria Sienkiewicz życzyła mu sukcesów, a jednocześnie deklarowała wszechstronną współpracę.

- Wspólnymi siłami na pewno uda nam się dużo dobrego zrobić dla naszej gminy – mówiła pełna wiary. Nowy wójt z kolei wyrażał nadzieję, że zgodna praca z radnymi zaowocuje tym, że za cztery lata gmina będzie w dużo lepszej kondycji niż jest obecnie.

- Energia i wiedza, którą w sobie mam zarówno ja, jak i radni, sołtysi oraz mieszkańcy pomoże przyspieszyć rozwój naszej gminy – deklarował wójt.

POBORY Z OTWARTĄ FURTKĄ

W kolejnym punkcie obrad radni ustalili pobory nowemu wójtowi. Złożą się na nie płaca zasadnicza - 4500 tys. zł, dodatek funkcyjny (25%) – 1500 zł, dodatek specjalny – 1500 zł oraz stażowe - od przyszłego roku – 405 zł. Razem otrzyma 7905 zł, a więc najmniej spośród wszystkich włodarzy z powiatu szczycieńskiego. Będzie zarabiać mniej niż jego poprzednik Włodzimierz Budny.

- Nie ma żadnych przeszkód, żeby za pół roku w nagrodę za dobrą pracę pobory poszły w górę – zapowiada Szczepan Worobiej, którego wybrano szefem komisji rewizyjnej. – Będzie wtedy bardziej usatysfakcjonowany, niż gdyby od razu dostał maksymalny pułap, tak jak to się stało w niektórych samorządach – dodaje przewodnicząca rady Maria Sienkiewicz. Przyznaje, że radni mieli na ten temat różne zdania. Przeważali jednak zwolennicy dolnych stawek dopuszczalnych poborów.

- Osobiście uważałam, że powinny być wyższe, ale byłam w mniejszości – zdradza przewodnicząca. Zdaniem jej poprzedniczki Marii Pyrzanowskiej pobory nowego wójta powinny być na poziomie tych, które otrzymywał Budny, czyli o tysiąc złotych wyższe. Przyznaje jednak, że kierowana przez nią rada popełniła na początku poprzedniej kadencji błąd, windując wynagrodzenie Budnemu. Próby jego zmniejszenia nie dały rezultatu, bo uchwała w tej sprawie została unieważniona przez wojewodę. Budny na ślubowaniu swojego następcy się nie pojawił. - Jest na zwolnieniu lekarskim - usłyszeliśmy od urzędników.

(o)/fot. A. Olszewski