Radnym pełniącym jednocześnie funkcje sołtysów powinny być wypłacane dwie diety. Tak mówi ustawa, ale nie wszystkie samorządy się do niej stosują. - Do księdza na skargę nie pójdę – mówi jeden z poszkodowanych, Adolf Pasztaleniec z Trelkowa.
NIE PÓJDĘ NA SKARGĘ
Chociaż obowiązujące przepisy nie zabraniają łączenia funkcji sołtysa i radnego, to samorządowców, którzy pełnią jednocześnie takie role w powiecie szczycieńskim jest zaledwie sześcioro. Za uczestnictwo w sesji rady gminy przysługuje im podwójna dieta – pierwsza dla radnego, druga – sołtysa. Tak przynajmniej powinno być zgodnie z zapisami ustawowymi. Okazuje się, że nie wszystkie samorządy je respektują i stosują własne regulacje, pozbawiając radnego-sołtysa prawa do jednej z diet.
Tak jest w gminie Dźwierzuty. Uchwała z 2003 r. mówi, że sołtysowi nie przysługuje dieta w przypadku, kiedy pełni funkcję radnego. Poszkodowanymi w tej kadencji są Krzysztof Sawicki z Jeleniowa i Dariusz Jabłonowski z Targowa. Podobna sytuacja jest w gminie Szczytno. Przyjęta w 2010 r. uchwała nakazuje samorządowcowi pełniącemu podwójną rolę wypłacać tylko dietę przysługującą radnemu. Adolf Pasztaleniec z Trelkowa, którego ten zapis dotyczy przyznaje, że większa rekompensata w takich przypadkach byłaby uzasadniona. - Jako sołtys mam osiem razy więcej obowiązków na głowie niż jako radny – mówi. Nie zamierza jednak w tej sprawie protestować. - Do księdza na skargę nie pójdę – zapewnia i podkreśla, że mimo to lubi swoją robotę.