W piątek zmarł Kazimierz Czarnota, biegacz AKB Szczytno. Miał 53 lata.
- To był taki fajny kolega - wspomina Zygmunt Zapadka, zawodnik AKB. - Miał talent do biegania. Przez kilka lat jeździł ze mną jako kibic. Pamiętam, że swój pierwszy maraton pobiegł ze mną w Łodzi. Uzyskał wtedy dobry czas, poniżej czterech godzin.
- Mówiliśmy na niego „Kajtek”. Pamiętam, że zawsze na treningu biegł zawsze przed nami, jakby nam uciekał – mówi inny kolega Kazimierza Czarnoty z tras biegowych Artur Trochimowicz. - Po raz ostatni biegł z nami na Strugę dwa tygodnie temu.