Słynna nie tylko w powiecie szczycieńskim stodoła Chochół doszczętnie spłonęła. Od dziesięciu lat odbywały się w niej przedstawienia teatralne nawiązujące do historii, tradycji i tożsamości Mazur. Pożar strawił także znajdujące się wewnątrz cenne instrumenty, scenografię, technikę sceniczną oraz rekwizyty. Czy zabytkowy obiekt mógł zostać podpalony?

NIE BYŁO CZEGO RATOWAĆ
To ogromna strata dla lokalnej kultury. W piątek 27 czerwca nad ranem doszło do pożaru należącej do Nadleśnictwa Spychowo stodoły w Chochole. - Zgłoszenie wpłynęło do nas o godzinie 3.29. W chwili przybycia na miejsce pierwszych zastępów straży obiekt był już w całości objęty ogniem – relacjonuje kpt. Karol Doryn, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. Feralnej nocy w stodole nocowało dwóch mężczyzn. Oni jako pierwsi zauważyli pożar i próbowali go gasić. Jeden z nich doznał przy tym oparzeń, które na szczęście okazały się niegroźne. Ogień zagrażał też pobliskiemu lasowi, dlatego strażacy prowadzili działania w jego obronie. Pożar został ugaszony, ale stodoła doszczętnie spłonęła. W działaniach gaśniczych brało udział osiem zastępów straży składających się z 34 ratowników.
SPEKTAKL NA ZGLISZCZACH
W stodole od dziesięciu lat, z inicjatywy Stowarzyszenia Twórców i Orędowników Kultury ANIMA, odbywały się spektakle teatralne nawiązujące do historii, tradycji i tożsamości Mazur.