Ze skateparku na ul. Pasymskiej zniknęło jedno z najważniejszych urządzeń – funbox, służące do ewolucji na rowerach BMX, deskorolkach i hulajnogach. Powodem był zły stan techniczny zagrażający bezpieczeństwu użytkowników. Młodzież nie kryje rozgoryczenia, bo przez to ich ulubione miejsce spotkań i aktywnego spędzania czasu, stało się mało atrakcyjne.

Okroili dzieciom skatepark
Nikodem Filipowicz i jego koledzy, po zdemontowaniu funboxa nie mają teraz w skateparku dużego pola do popisu

NIE DAŁO SIĘ JUŻ DŁUŻEJ ŁATAĆ

Skatepark na ul. Pasymskiej to ulubione miejsce spotkań najmłodszych mieszkańców miasta, którzy lubią aktywnie spędzać czas, wykonując rozmaite ewolucje na rowerach BMX, deskorolkach czy hulajnogach. Widać to szczególnie w okresie wiosenno – letnim, kiedy bywa tu naprawdę tłoczno. Szczycieński skatepark ostatnio stracił jednak na atrakcyjności. Niedawno zdemontowano jedno z najstarszych urządzeń, tzw. funbox, znajdujący się w samym centrum placyku. Był to rodzaj wielofunkcyjnej przeszkody służącej do m.in. do jazdy na BMX-ach. Jak tłumaczy Piotr Mikosza, kierownik obiektów Miejskiego Ośrodka Sportu, administrującego skateparkiem, powodem były względy bezpieczeństwa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.