Wielbark bez szans z niedawnymi III-ligowcami * Dźwierzuty wciąż bez porażki * Dwa zwycięstwa Błękitnych * Pierwsze bramki SKS-u
IV liga - 3. kolejka
Omulew Wielbark – Znicz Biała Piska 0:3 (0:2)
4. kolejka
GKS Wikielec – Omulew Wielbark 4:0 (4:0)
1:0 – (21.), 2:0 – (32.-k.), 3:0 – (34.), 4:0 – (38.)
Omulew: Woźny, C. Nowakowski, S. Nowakowski, Berk, Miłek, A. Cieślik (65. Zapadka), Płoski, Remiszewski (77. M. Cieślik), Kwiecień, Domżalski, Lech ( 80. Tabaka ).
Na razie spełniają się słowa trenera Omulwi Mariusza Korczakowskiego, przewidującego, że w tym sezonie o punkty będzie szczególnie trudno. Punkty punktami, ale w czterech kolejkach wielbarczanie strzelili zaledwie jedną bramkę. Wytłumaczeniem może być fakt, że jak pokazuje tabela, rywali mieli wymagających. - Biała Piska zrobiła zdecydowanie lepsze wrażenie – wielbarski szkoleniowiec podsumowuje dwa ostatnie mecze. - Zawodnicy Znicza bardzo dobrze radzili sobie w grze jeden na jeden.
Choć Omulew wyżej przegrała w Wikielcu, to jednak mniej to powiedzenia miała w Wielbarku, zwłaszcza w pierwszej połowie. Miejscowych kilka razy ratował słupek, a bramka strzeżona przez Woźnego była regularnie ostrzeliwana.
Solidnie zaprezentowała się też ekipa z Wikielca, w której składzie zabrakło tym razem doświadczonego Remigiusza Sobocińskiego. Trener Omulwi zapamiętał szczególnie okoliczności zdobycia drugiego gola. Woźny sparował uderzenie z rzutu karnego, Miłek wybijał piłkę, ta trafiła w nie najlepiej ustawionego arbitra, wróciła pod bramkę, z czego skorzystał egzekutor jedenastki i podwyższył prowadzenie. W krótkim czasie podłamani wielbarczanie stracili dwie kolejne bramki. Sytuacje, by końcowy wynik nie był aż tak niekorzystny, Omulew miała. W pierwszej połowie Domżalski strzelił w słupek, po zmianie stron szczęścia dwukrotne zabrakło Lechowi. Kolejny rywal Omulwi także nie będzie łatwy – w niedzielę wielbarczanie podejmą Romintę Gołdap, czyli zdobywcę Wojewódzkiego PP.