Nerwowo dla pacjentów zaczął się Nowy Rok. Ci, którzy w miniony piątek chcieli skorzystać z usług przyjmujących w wielu przychodniach lekarzy rodzinnych dowiadywali się, że nie ma na to szans. - Pani
w okienku powiedziała, że mamy iść do przychodni na Gnieźnieńską, albo do szpitala – żalili się opuszczający przychodnię przy
ul. Kościuszki w Szczytnie pacjenci.
Nerwowo dla pacjentów zaczął się Nowy Rok. Ci, którzy w miniony piątek chcieli skorzystać z usług przyjmujących w wielu przychodniach lekarzy rodzinnych dowiadywali się, że nie ma na to szans. - Pani w okienku powiedziała, że mamy iść do przychodni na Gnieźnieńską, albo do szpitala – żalili się opuszczający przychodnię przy ul. Kościuszki w Szczytnie pacjenci.
Dwie z trzech największych przychodni w Szczytnie nie podpisały kontraktów na świadczenie usług medycyny rodzinnej w 2015 r. Przyłączyły się w ten sposób do protestu Porozumienia Zielonogórskiego. Pacjenci, którzy w miniony piątek przyszli do swojego lekarza rodzinnego w przychodni „Eskulap” na ulicy Kościuszki byli „przekierowywani” na ulicę Gnieźnieńską, do przychodni „Elmedu”. Ta co prawda również nie podpisała kontraktu z NFZ, ale oprócz niej działa tam jeszcze „Medico” świadcząca usługi nocnej i świątecznej pomocy medycznej. W piątek jej zakresem objęto także godziny ranne i popołudniowe. To tylko trochę uspokoiło zdenerwowanych mieszkańców, bo nikt nie wie, jak sytuacja będzie wyglądała w następnych dniach.
- To jest granda, jak tak można nas lekceważyć – mówili pacjenci odprawiani z przychodni przy ulicy Kościuszki.