Dla Tadeusza Dymerskiego to był wyjazd życia i przy okazji niezły występ w Mistrzostwach Świata Masters w Judo. W Abu Zabi szczytnianin zajął 5. miejsce.

Pan Tadeusz w Emiratach

Tak daleko od granic naszego kraju jako sportowiec Tadeusz Dymerski jeszcze nie był. Pod koniec listopada poleciał aż do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, by w ich stolicy wystartować w MŚ Masters. Razem z nim na matach stanęło około 700 zawodników z 46 krajów. W swojej kategorii – M7 100 kg – natrafił na samych utytułowanych zawodników. W pierwszej walce uległ (wskazanie sędziów) judoce z Rosji. Później pokonał po dogrywce reprezentanta Hiszpanii. Pojawiła się w tym momencie szansa na medal. Niestety, w decydującym pojedynku lepszy okazał się przeciwnik z Węgier. - W końcówce „spuchłem”- przyznaje Tadeusz Dymerski, który nie przywiózł może trofeum, ale zabrał ze sobą całą masę wrażeń.

Medale udało się wywalczyć trójce Polaków. Wśród nich znalazł się Janusz Barcikowski, były zawodnik Gwardii Szczytno, obecnie mieszkaniec Ustki. Sięgnął on po brąz w kat. M 5 66 kg. Warto dodać, że jednym z najstarszych uczestników mistrzostw był również Polak, 75-latek mieszkający w Kanadzie, kolega ze studiów Tadeusza Dymerskiego.

(gp)