Nasi Czytelnicy co pewien czas poruszają sprawę parkingu położonego na terenie zajmowanym kiedyś przez Termex.
To plac leżący między ulicami: Lipperta, Andersa i Ogrodową, niemal w sercu miasta – a wygląda zdecydowanie niereprezentacyjnie. Kierowcy muszą tu manewrować po licznych wądołkach, które niekiedy służby próbują wyrównywać (fot. 1) . Za transformatorem swój azyl znaleźli miłośnicy mocniejszych trunków, którzy nie krępują się tutaj ani gromadnego picia, ani pozostawiania po sobie puszek i butelek (fot. 2).
Osoby zdziwione faktem, że parking nie jest uporządkowany, wyłożony polbrukiem czy wyasfaltowany, informujemy, że plac to część terenu inwestycyjnego przewidzianego pod zabudowę mieszkaniową. Owo miejsce jest jednym z „bohaterów” filmiku zachęcającego do zakupu tego czy innego terenu w Szczytnie. Plac po „Termeksie” stanowi całość z obszarem zajmowanym przez zajezdnię ZKM (fot. 3).
Ta, jak wiemy, miała być już parę lat temu przeniesiona w okolice cmentarza, ale wciąż zostaje na swoim miejscu. Można się zastanawiać, czy faktycznie nie lepsze byłoby zamienienie opisywanego placu w porządny parking, najlepiej płatny. Inwestycja jak najbardziej logiczna w perspektywie wyprowadzenia ruchu z placu Juranda – gdzieś w pobliżu parkować przecież, zwłaszcza w sezonie, trzeba, a miejsce widać z przelotowej ulicy Kościuszki. Przesunięty nieco w głąb oficjalny parking po kotłowni przy skrzyżowaniu ulic Andersa i Lipperta ma odrobinę gorszy dojazd.