Trwają wakacje, sporym wzięciem cieszą się zatem w Szczytnie m.in. miejsca postojowe. W stolicy powiatu ich na ogół nie brakuje. Wciąż najbardziej charakterystycznym parkingiem – szczególnie dla osób z zewnątrz – jest plac Juranda, którego planowane wyłączanie z ruchu pojazdów jakby ostatnio przygasło.
Szczytno należy do grona miejscowości, w których nie ma zasadniczo stref płatnego parkowania. W innych miastach regionu, jak np. Olsztynie, są one od dość dawna, w mniejszych miejscowościach pojawiają się sukcesywnie. W tym roku sezonowe strefy płatnego parkowania wyznaczono np. w Mikołajkach (fot. 1) – wcześniej opłaty w niektórych miejscach pobierali inkasenci. Teraz w wielu punktach w centrum tego turystycznego miasteczka za godzinę parkowania trzeba wyłożyć w granicach 4-5 zł.
Spore parkingi mają szczycieńskie markety. Często przy wjazdach na nie pojawiały się napisy, że miejsca postojowe przeznaczone zostały tylko dla klientów, ale nie da się ukryć, że są one wykorzystywane przez innych zmotoryzowanych. Część mieszkańców Szczytna lekko zirytował fakt, że parkometry stanęły w wakacje przy Lidlu (fot. 2). Niektórzy zastanawiają się, w jakim celu mają iść od zostawionego samochodu do parkometru, pobierać darmowy bilet na półtorej godziny, wracać do wozu, by kwitek zostawić i dopiero iść na zakupy, skoro ze sklepu korzystają przez kilkanaście minut. Płacić trzeba dopiero, gdy przekroczymy półtorej godziny postoju. Jeśli nie pobierzemy biletu, grozi nam kara finansowa – dla niektórych pewnie niższa, niż przeciętne zakupy w naszych czasach, dla większości jednak dość bolesna (fot. 3) . Obsługą parkometrów i kwestią respektowania przepisów zajmuje się firma zewnętrzna. Co ciekawe, z informacji podanych na jej stronie internetowej wynika, że bezpłatnie parkować można tu przez godzinę – pod sklepem przeczytamy coś trochę innego (czyli dopuszczalne półtorej godziny).
Zmiany pod szczycieńskim Lidlem nie mają charakteru pionierskiego – sieć wprowadza płatne dłuższe parkowanie już od 2018 r., a podobne przepisy obowiązują także w innych miastach naszego województwa. Jak tłumaczy sieć, podobne poczynania mają związek z „troską o komfort klientów”. Niektórych klientów taka troska irytuje, z drugiej strony podobne parkingi często są zapchane z powodu stawiania tu na dłużej pojazdów osób, które zakupami niekoniecznie są zainteresowane.
Warto przypomnieć, że podobny parkometr znajduje się od pewnego już czasu pod Stokrotką (fot. 4). Tam również do pobrania jest bezpłatny bilet dla klientów.