Mieszkanka Szczytna Irena Mościcka przez pięć dni nie mogła korzystać ze swojego domowego telefonu. Operator telekomunikacyjny, który pomylił jej numer z innym abonentem i odłączył, do dziś kobiety za to nie przeprosił.

Pięć dni z głuchym telefonem

Kłopot Ireny Mościckiej z domowym telefonem zaczął się w poniedziałek 4 października.

- Gdy podniosłam słuchawkę, aby zarejestrować się do kardiologa w Olsztynie, nie było sygnału. Telefon nie działał – mówi rozgoryczona kobieta. Zaniepokojona, bo nigdy wcześniej nie miała podobnego problemu, skorzystała z uprzejmości sąsiadki i zadzwoniła na infolinię TPSA.

Miły głos poinformował ją, że powodem odłączenia od sieci może być to, że zalega z opłatami rachunków. Pani Irenie polecono więc skontaktować się z działem windykacji operatora. Tam dowiedziała się jednak, że nie ma żadnych zaległości w opłatach. Ponownie zatelefonowała więc na infolinię, gdzie zasugerowano jej tym razem, że pewnie podpisała umowę z innym operatorem telekomunikacyjnym. Jakim? Na to pytanie nie udzielono jej odpowiedzi, zasłaniając się tajemnicą.

- Oczywiście było to nieprawdą. W ubiegłym roku podpisałam umowę z TPSA na dwa lata i nawet mi do głowy nie przychodziło, żeby zmieniać operatora – mówi pani Irena.

Zdenerwowana całą sytuacją, tym bardziej, że jak ją poinformowano w razie ponownego włączenia telefonu będzie musiała zapłacić dodatkowo 80 zł, postanowiła szukać pomocy. Przypadkowo trafiła do salonu telefonii komórkowej Orange. Tam jedna z pracownic pomogła pani Irenie wyjaśnić zagadkę. Dzięki jej „dochodzeniu” wyszło na jaw, że telefon został odłączony ... omyłkowo.

- Ktoś inny zrezygnował z umowy z TPSA, a jego numer pomylono z moim – relacjonuje pani Irena.

Dopiero po południu w piątek w jej telefonie ponownie zabrzmiał sygnał.

- Odebrałam wiadomość, że telefon będzie już działał. Nie usłyszałam jednak żadnych przeprosin od operatora – mówi rozżalona kobieta i zapowiada, że teraz podpisze umowę z inną firmą.

RZECZNIK RADZI

Powiatowy Rzecznik Konsumentów Katarzyna Kostiuk informuje, że wpływa do niej mało reklamacji dotyczących funkcjonowania telefonów stacjonarnych, więcej dotyczy komórek.

- Każdy konsument ma prawo złożenia reklamacji pisemnej o wypłatę odszkodowania i pomniejszenie abonamentu w związku z tym, że nie działał telefon - informuje rzecznik.

Dodaje też, że każdemu poszkodowanemu oferuje swoją pomoc w dochodzeniu odszkodowania.

(iz)/fot. A. Olszewski