W piątek 1 października po południu w Leleszkach zapaliła się stodoła.

Pięć godzin walki z pożarem
Ze stodoły zostały już tylko mury. W walce z ogniem brało udział 30 strażaków

Kiedy na miejsce dotarli strażacy, dach budynku był już w całości objęty ogniem, który zagrażał również sąsiednim obiektom inwentarskim. Na szczęście nie przebywały w nich zwierzęta. W palącej się stodole znajdowała się duża ilość drewna tartacznego i opałowego. W czasie akcji gaśniczej strażacy zbudowali punkt czerpania wody z pobliskiego stawu. Pożar został ugaszony, ale stodoła uległa niemal całkowitemu zniszczeniu, jej dach zawalił się do wewnątrz. Ogień strawił też 30 m3 drewna tartacznego i 14 m3 drewna opałowego, a także heblarkę, kosiarkę spalinową, betoniarkę i wóz konny. W trwającej pięć godzin akcji gaśniczej uczestniczyło 30 strażaków.