W niedzielę 19 czerwca wieczorem będący po służbie policjant z WSPol zauważył pijanego mężczyznę, który próbował odjechać samochodem z parkingu na ul. Lwowskiej w Szczytnie. O zdarzeniu powiadomił dyżurnego szczycieńskiej komendy. Patrol, który przybył na miejsce, zastał tam 42-letniego Witolda P., mieszkańca Kętrzyna. Jak się okazało, mężczyzna był poszukiwany przez sądy rejonowe w Bartoszycach i Kętrzynie. Na domiar złego w chwili zatrzymania Witold P. znajdował się w stanie wskazującym. W jego organizmie stwierdzono 2,5 promila alkoholu. Swoje zachowanie tłumaczył tym, że próbował pomóc wyjechać z parkingu koleżance, której auto zakopało się w piasku. Spotkanie ze znajomą zakończyło się jednak w celi. Mieszkaniec Kętrzyna po wytrzeźwieniu trafił do aresztu śledczego. Teraz, do ciążących na nim zarzutów doszedł jeszcze jeden – prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. Może mu za to grozić kara od 3 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów do lat 10.

NA BANI WJECHAŁ W DOM

Po raz kolejny okazało się, że prowadzenie samochodu po paru głębszych to zdecydowanie zły pomysł. W poniedziałek 20 czerwca około 1.00 w Piasutnie kierujący mazdą 20-letni Przemysław K., mieszkaniec gminy Świętajno, na łuku drogi najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą. Mężczyzna zjechał na prawe pobocze w kierunku posesji mieszkalnej, po czym uszkodził ogrodzenie i uderzył w dom. Kierowca został uwięziony w samochodzie, do jego wydobycia okazała się konieczna pomoc strażaków. Dwaj towarzyszący mu pasażerowie opuścili pojazd o własnych siłach. Przemysław K. z obrażeniami głowy został zabrany do szpitala. Trafili tam także jego dwaj koledzy, którzy doznali jedynie ogólnych potłuczeń. Od wszystkich mężczyzn policjanci wyczuli woń alkoholu. Pobrano im krew do badania.

DONIÓSŁ SAM NA SIEBIE

Podczas minionego weekendu policjanci zatrzymali ośmiu pijanych kierowców. Rekordzistą okazał się 46-latek z Rozóg. Mężczyzna, mając w organizmie prawie 3 promile alkoholu, wsiadł za kierownicę osobowego forda.

Nietypowe zdarzenie z udziałem nietrzeźwego kierowcy policjanci odnotowali w Wielbarku. W niedzielny wieczór otrzymali zgłoszenie od motorowerzysty, który, jak się potem okazało, … doniósł sam na siebie. 41-letni mężczyzna, jadąc swoim jednośladem, wjechał do rowu na ul. Kajki. Policjantom przybyłym na miejsce tłumaczył, że do tego manewru zmusił go kierowca hondy, który miał zjechać na jego pas ruchu. Funkcjonariusze wyczuli jednak od motorowerzysty alkohol. W jego organizmie stwierdzono 2 promile mocnego trunku. Zarówno on, jak i inni złapani na gorącym uczynku pijani kierowcy, odpowiedzą przed sądem.

UKRYWAŁ SIĘ DWA LATA, WPADŁ PRZEZ AWANTURĘ

Skłonność do awantur zgubiła 28-latka ze Szczytna, który przez dwa lata ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. Być może sztuka ta udawałaby mu się dłużej, gdyby nie drobny z pozoru incydent. W niedzielę 19 czerwca w nocy przed jednym z lokali w Szczytnie doszło do awantury między mężczyznami. Na miejsce przyjechała policja. Funkcjonariusze ustalili, że jednym z awanturników jest 28-letni Daniel R. ze Szczytna. Mężczyzna był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Wcześniej rozesłano za nim dwa listy gończe m.in. za kradzieże sklepowe oraz kierowanie samochodem po pijanemu. Mężczyzna trafił już do aresztu śledczego, a najbliższe lata spędzi w zakładzie karnym.