Użytkownik terenu, na którym znajduje się zaniedbany dworzec PKS, może już przystępować do jego zagospodarowania, w tym budowy restauracji KFC. Radni zgodzili się na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca, choć kilkoro z nich miało wątpliwości. Zgłosił je m.in. przewodniczący Tomasz Łachacz. Jego zastrzeżenia wzbudziła rezygnacja z budowy drogi łączącej ulicę Kolejową z Polską. Pojawiły się również obawy, czy inwestor wywiąże się ze swoich deklaracji.
NIE BĘDZIE DROGI
Jest szansa na to, że prezentujący się obecnie obskurnie dworzec PKS w Szczytnie zostanie wreszcie zagospodarowany tak, by stać się wizytówką miasta. Podczas piątkowej sesji Rady Miejskiej radni uchwalili zmianę planu zagospodarowania przestrzennego dla tego miejsca. Umożliwia to inwestorowi, który w 2018 r. przejął ten teren, realizację zapowiadanych przez niego inwestycji, w tym budowę restauracji KFC. O swoich zamierzeniach miał on opowiedzieć radnym osobiście, ale z powodów zdrowotnych nie mógł być obecny na obradach.
Uchwała dotycząca zmiany planu wywołała jednak burzliwą dyskusję, zarówno podczas sesji, jak i poprzedzających ją komisji. Nowy plan, w odróżnieniu od dotychczas obowiązującego, zakłada rezygnację z budowy drogi łączącej ulicę Kolejową z ul. Polską. W założeniu, miała ona rozładowywać ruch tranzytowy biegnący przez centrum miasta. Odstąpienie od tego projektu budzi zastrzeżenia przewodniczącego rady Tomasza Łachacza. - Ta koncepcja i ten plan blokuje nam przedłużenie ulicy Kolejowej do ul. Polskiej, czyli jedno z rozwiązań, które mogłoby trochę rozładować korki w naszym mieście – przekonywał podczas sesji Łachacz, podkreślając, że jest za tym, aby zagospodarować teren dworca, poprzez szukanie kreatywnych rozwiązań, które nie zamykają możliwości budowy drogi.
DALEJ BĘDZIE TO PASKUDZTWO
Ze stanowiskiem przewodniczącego polemizowała radna Agnieszka Kosakowska.