Pływanie z promilami

Alkohol i woda to zdecydowanie złe połączenie. Niestety wiele osób wciąż o tym zapomina. Świadczy o tym zdarzenie z ubiegłego tygodnia. Jeden z mężczyzn wypoczywających nad jeziorem na terenie gminy Szczytno postanowił popływać na niestrzeżonym kąpielisku. Gdy był już na środku akwenu, zaczął opadać z sił i tonąć. Na szczęście dostrzegł to obserwujący całą sytuację z brzegu znajomy tonącego. Natychmiast wskoczył do wody i wyłowił nieprzytomnego kolegę. W reanimacji pomogli mu przebywający nad jeziorem ratownicy medyczni. Przytomnego już 39-letniego mieszkańca Przasnysza karetka pogotowia zabrała do szpitala w Szczytnie. Po badaniach okazało się, że niedoszły topielec miał w organizmie prawie 5 promili alkoholu. - Tylko zimna krew jego towarzysza sprawiła, że cała sytuacja skończyła się szczęśliwie. Pamiętajmy, aby po spożyciu alkoholu nie wchodzić do wody – przestrzega asp. Piotr Korczakowski z KPP w Szczytnie.

KOLIZJA KSIĘDZA

W sobotę 13 lipca w Tylkowie kierujący zarejestrowanym w Rosji volkswagenem golfem ksiądz stracił panowanie nad pojazdem i na łuku drogi uderzył w drzewo. Duchownemu, obywatelowi Polski, nic się nie stało, ale samochód, którym podróżował, uległ całkowitemu zniszczeniu.

PLAGA OWADÓW

Jak co roku latem, strażacy często wzywani są do usuwania żądlących owadów. Walka z osami i szerszeniami prowadzona była także w minionym tygodniu. Szczycieńscy strażacy interweniowali w Rudce, Brajnikach, Małszewie, Leśnym Dworze, Witowie, Dźwierzutach i Elganowie.

POPARZYŁ SIĘ PRZY GASZENIU

W czwartek 11 lipca w Burdągu w przyczepie samochodu ciężarowego należącego do zakładu odlewniczego w Dąbrowie zapaliła się tylna opona. Kierowca pojazdu podjął działania gaśnicze, które okazały się nieskuteczne. Podczas próby ugaszenia pożaru mężczyzna poparzył sobie obie ręce. Został opatrzony przez przybyłych na miejsce strażaków, ale odmówił wezwania zespołu ratownictwa medycznego. Pożar ugaszono. Zniszczeniu uległa jednak opona oraz tył przyczepy. Wstępnie straty oszacowano na około 3 tys. złotych.

POŻAR W BURDĄGU

W poniedziałek 8 lipca w Burdągu w budynku jednorodzinnym wybuchł pożar. Jeszcze przed przybyciem straży synowa wyniosła z palącego się pomieszczenia swoją 78-letnią teściową. Strażacy z OSP Jedwabno podali starszej kobiecie tlen. Zespół ratownictwa medycznego przetransportował ją do szpitala. Pożar został ugaszony. Zniszczeniu uległo wyposażenie, w tym meble, ubrania, telewizor, stolarka okienna i drzwiowa. Strażacy użyli kamery termowizyjnej, aby sprawdzić, czy nie ma zarzewi ognia. W akcji gaśniczej uczestniczyło siedem zastępów straży. Straty wstępnie wyniosły około 20 tys. złotych.

SPADŁ Z DRABINY

W piątek 12 lipca w Leśnym Dworze 72-letni mężczyzna w trakcie remontu klatki schodowej spadł z drabiny na betonową posadzkę. Poszkodowany uskarżał się na ból pleców. Ponieważ w tym czasie w Szczytnie nie było wolnej karetki, na ratunek 72-latkowi pospieszyli strażacy. Na miejscu udzielili mu pierwszej pomocy, założyli kołnierz ortopedyczny i podali tlen, a następnie przekazali załodze ambulansu, który przyjechał z Pasymia.