Miasto Szczytno przymierza się do zawarcia porozumienia z serbską miejscowością Batočina. Współpraca ma dotyczyć m.in. kultury i sportu oraz ułatwić obu samorządom pozyskiwanie środków zewnętrznych. Nieufnie do planów władz miasta podchodzi radna Anna Rybińska. - Wydaje mi się, że nie chodzi o współpracę, tylko o polatanie i imprezowanie – mówi.

Po co nam ta Serbia?
Anna Rybińska: - Nasze miasto jest tak zaniedbane, że samo wymaga pomocy, a my chcemy jej udzielać Serbii

Do zawarcia porozumienia partnerskiego z serbskim samorządem, władze Szczytna przymierzały się już pod koniec minionej kadencji. Nowy burmistrz Krzysztof Mańkowski pozytywnie ustosunkował się do planów poprzedniczki i w pierwszych tygodniach swojego urzędowania z delegacją pracowników szczycieńskiego ratusza udał się z wizytą do Serbii. O tym, czy do podpisania porozumienia z zagranicznym partnerem dojdzie, mają zdecydować radni podczas piątkowej sesji. Wtedy też zapadnie decyzja, czy w ramach tegorocznego budżetu zostaną przewidziane środki w wysokości 2,6 tys. zł na wylot szczycieńskiej delegacji do Serbii w celu zawarcia umowy. Wątpliwości w tej sprawie ma radna Anna Rybińska.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.