Odpowiedź na retoryczne pytanie z nr 29 „Kurka Mazurskiego”, zawartego w tytule „Po co nam taka spółka?”

Po co nam taka spółka - listy do Redakcji
Zarządzana przez prezesa Golona (na zdjęciu stoi) spółka ZGK w Świętajnie przyniosła w ubiegłym roku straty sięgające 200 tys. zł

DLA SYNEKUR

Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Świętajnie Pan P. Golon oznajmił, że sytuacja zarządzanej przez niego spółki jest „kryzysowa”. Przyznał się do popełnionych błędów w tym zakresie. Nawet określił to jako „harakiri”, co oznacza rytualne samobójstwo honorowego człowieka w feudalnej Japonii, jako wyraz szukania ratunku dla wstydu i braku honoru, jaki przyniósł niegodny czyn.

Czyli powinien co najmniej podać się do dymisji, złożyć rezygnację. Japończycy w takiej sytuacji popełniają, jak Pan Golon zauważył, harakiri. Nie oczekuję od tego Pana aż tak drastycznych czynów, ale odrobina przyzwoitości nakazuje posypać głowę popiołem.

Z artykułu wyłania się obraz osoby, która zajmuje stanowisko, na którym sobie obiektywnie nie radzi. Przyznaje, że sieć kanalizacyjna jest w strasznym stanie, potrzeba inwestycji. 290 awarii w 2017 roku robi wrażenie - zapewniam będzie gorzej, nie lepiej. A dlaczego gorzej? Zużycie materiału, mroźne zimy i znowu awarie - znowu straty!

Pan Golon to wie, dodaje, że niedługo pojawią się problemy z oczyszczalniami, gdyż jak sam zauważył „wiszą na włosku”. I jakie Pan Golon zamierza podjąć działania restrukturyzacyjne, naprawcze? No przecież sama z siebie spółka nie przyniesie zysków, ba, nie utrzyma się sama ze względu na pobożne życzenia Pani wójt i Pana Golona. Obawiam się, że trzeba poważnych, zdecydowanych działań. A przy skromnych środkach finansowych, kompetencji urzędników i Pana prezesa zadanie wydaje się być „ Mision Impossible”.

Jakie czynniki były brane pod uwagę, podczas podjęcia decyzji przez Panią wójt o powierzeniu na kolejną, 3-letnią kadencję funkcji prezesa spółki komunalnej panu Golonowi? Przecież powiedział, że sobie nie radzi, zadania go przerastają, nawet doradzano mu harakiri. Mimo to dostał kredyt zaufania na kolejne 3 lata i, uwaga: PODWYŻKĘ!

Naprawdę wiele widziałem, wiele słyszałem, rozumiem, że Polska to taki duży Monty Python, ale bez przesady! Wszystkiego są granice, niekompetencji również! Ale żeby jeszcze nagradzać podwyżką? Czy Pani Wójt w taki sposób chce zarządzać gminą? Gratuluję, mam nadzieję że po wyborach, Pani wójt i Pan Golon popełnią polityczne i społeczne harakiri. I zajmą się swoimi sprawami, bo widać, że na swoich interesach to się znają!

Czemu służą spółki utworzone przez samorząd terytorialny? Kto ma odrobinę wyobraźni i spostrzegawczości - widzi: wyprowadzaniu pieniędzy z gminy w majestacie prawa, w białych rękawiczkach.

I dlatego Pana, który to firmuje, trzeba nagrodzić, nieprawdaż? A co ludzie powiedzą? Przecież widzą? Niedługo wybory, podziękujmy „samobójcom”.

Marek Tomasz Ropiak


POTRZEBNY NADZÓR

Po lekturze artykułu „Po co nam taka spółka?”, który ukazał się w 33. numerze „Kurka Mazurskiego” z 16 sierpnia 2018 roku, jako osoba, która odpowiada za powołanie do życia Zakładu Gospodarki Komunalnej Sp. z o.o. w Świętajnie, chciałbym wyrazić swoje zdanie i udzielić odpowiedzi na pytanie zadane w tytule.

Zakład budżetowy (w takiej formie funkcjonowała wcześniej spółka), został przed przekształceniem gruntownie wyposażony (nowe stacje uzdatniania wody w Świętajnie i Spychowie, nowe kotłownie w tych miejscowościach, remonty oczyszczalni oraz sprzęt w postaci trzech nowych ciągników, nowego samochodu dostawczego IVECO i śmieciarki). Pokryte zostały także wszystkie długi i zaległości zakładu. Najważniejszym przesłaniem decyzji o przekształceniu była przejrzystość ponoszonych kosztów i wydatków oraz możliwość startu po środki zewnętrzne jako niezależny podmiot. I to Wójt Gminy jako właściciel ma, a właściwie trzeba powiedzieć powinien, mieć wpływ na koszty i kierunki działalności spółki. Złe zarządzanie spółką, jak również zupełny brak nadzoru ze strony Wójta doprowadziły do tak trudnej sytuacji. Na potwierdzenie tej tezy niech posłuży fakt, że na koniec roku 2014 (ostatni rok mojej kadencji), gospodarując w bardzo podobnych warunkach, spółka zanotowała 200-tysięczny zysk, który miał być przeznaczony na rozwój. Ze smutkiem przez kolejne lata obserwowałem brak inwestycji i pogarszający się poziom usług oraz pogarszające się warunki finansowe spółki (przejadanie i marnotrawienie wypracowanego zysku).

Mieszkańcy Świętajna w czerwcu i lipcu tego roku mogli zaobserwować plamy ścieku jakie po zatrzymaniu pozostawiała każdorazowo „nowa” śmieciarka. To nie tylko brud i smród na naszych ulicach, przed naszymi domami, ale także zwiększenie wagi śmieci dostarczanych do punktu przeładunkowego, a tym samym większe koszty. Przez cztery ostatnie lata nikt nie wytłumaczył mieszkańcom gminy, że za śmieci segregowane gmina płaci tylko 1 złoty za tonę, a za pozostałe blisko 300 złoty za tonę. Na ostatnim zebraniu wiejskim w Świętejnie mówiłem, że ta strata w przyszłości będzie jeszcze większa, bo spółka zamiast zagospodarowywać śmieci wielkogabarytowe, magazynuje je na oczyszczalniach w Świętajnie i w Spychowie. O złym funkcjonowaniu spółki świadczą także trawniki i zieleń w naszych miejscowościach, (coraz częściej chwasty pokrywają trawniki), a przy okazji imprez wiejskich usługi wykonują firmy zewnętrzne lub sami mieszkańcy.

Odpowiadając na tytułowe pytanie, chcę powiedzieć, że Spółka z o.o. musi funkcjonować, bo ktoś musi dostarczać nam wodę, odbierać ścieki i śmieci, czy dostarczać ciepło. Powierzenie tych czynności firmom prywatnym drastycznie podniesie i tak już wysokie ceny i pozbawi gminę jakiegokolwiek wpływu na ważne dla mieszkańców sprawy. Potrzebny jest tylko dobry nadzór ze strony Wójta Gminy w tym dobra diagnoza problemów i potrzeb, wizja kierunków rozwoju oraz zdobywanie środków zewnętrznych na modernizację i unowocześnianie. Jeśli tego nie będzie, może zabraknąć wody w kranach, a przy naszych domach powstaną hałdy śmieci lub koszty tych podstawowych dla nas usług będą bardzo wysokie.

Janusz Pabich

Wójt Gminy w latach 2006 - 2014