ŚMIERĆ POD TIREM

Do jednego z najtragiczniejszych w ostatnim czasie wypadków doszło w piątek 14 lipca około godziny 15.25 na trasie Tylkowo-Kośno, gmina Pasym. Kierująca renaultem laguną 23-letnia Ewa J. z Siedlec na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się czołowo z tirem marki Volvo. Autem podróżowały jeszcze cztery inne kobiety: Dorota Z. z Bezled, Anna R. z Nowego Dworu, Ewa J. i Magdalena W. z Lidzbarka Warmińskiego. Wszystkie studiowały w Olsztynie. Feralnego popołudnia wracały z kursu w ośrodku "Kalwa". Śmierć na miejscu poniosła kierująca samochodem oraz siedząca na tylnym siedzeniu 29-letnia Dorota Z. Siedzącą obok kierowcy pasażerkę wydobywali z auta strażacy przy użyciu sprzętu hydraulicznego. Pomocy ofiarom udzielały załogi dwóch karetek z Olsztyna i jednej ze Szczytna. Trzy kobiety z ciężkimi obrażeniami ciała zostały przewiezione do szpitala w Olsztynie. Trwają czynności zmierzające do ustalenia szczegółowych okoliczności wypadku.

SZALEŃCZY PĘD

Niespokojnie było na miejskich ulicach podczas Dni i Nocy Szczytna. W piątek 14 lipca około godziny 23.50 na ul. 1 Maja kierujący BMW na warszawskich numerach rejestracyjnych 29-letni Hubert K. jadąc z bardzo dużą szybkością, uderzył w betonowy słup lampy oświetleniowej. Prowadzący wóz nie odniósł poważniejszych obrażeń i o własnych siłach opuścił pojazd. Nieco mniej szczęścia miała jadąca wraz z nim pasażerka, 27-letnia Katarzyna W. z Warszawy. Została ona uwięziona wewnątrz auta. Pomocy udzielili jej strażacy, którzy przy użyciu sprzętu hydraulicznego wybawili ją z opresji. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia zauważyli, że kierowca dziwnie się zachowuje. Po badaniu okazało się, że był trzeźwy, ale analiza moczu wykazała, że znajduje się pod wpływem marihuany. Pobrano mu krew i zatrzymano prawo jazdy. Bezpośredni świadkowie zdarzenia byli zbulwersowani zachowaniem kierowcy.

- Pędził chyba z 200 km/h. Sama jestem kierowcą, ale jeszcze nie widziałam, żeby ktoś z taką prędkością poruszał się po mieście. Wyprzedzał jedno auto po drugim. To prawdziwy cud, że nie zabił przypadkowego przechodnia - powiedziała "Kurkowi" jedna z kobiet.

SESJA Z FERALNYM FINAŁEM

Do innego groźnego wypadku doszło w sobotę 15 lipca około godziny 20.30 na trasie Spychowo - Rozogi. Kierujący mercedesem 25-letni Tomasz K. na prostym odcinku drogi zjechał na pobocze, po czym uderzył w drzewo. Mężczyzna był trzeźwy. W samochodzie podróżowały jeszcze cztery osoby: 26-letni Andrzej D., 26-letnia Marzena S., 26-letnia Anna K. z gminy Rozogi oraz 29-letni Andrzej K. z Olsztyna. Pasażerowie z uwagi na odniesione obrażenia trafili do szczycieńskiego szpitala. Policjanci ustalili, że Tomasz K. przewoził po uroczystości ślubnej nowożeńców i świadków na sesję fotograficzną. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć w plenerze, wracali do domu weselnego. Kierowca wyjaśniał później, że podczas jazdy zauważył, że zza podążającego z naprzeciwka auta wyjeżdża kolejne i rozpoczyna wyprzedzanie. Tomasz K., by uniknąć czołowego zderzenia, zaczął gwałtownie hamować, jego samochód "postawiło" w poprzek drogi i zjechał do lasu. Przyczyny zdarzenia bada KPP w Szczytnie.

PROMILOWE EKSCESY

W miniony weekend szczycieńscy policjanci zatrzymali czterech nietrzeźwych rowerzystów i jednego kierującego samochodem. W piątek 14 lipca wieczorem w Szczytnie w ręce stróżów prawa wpadł 55-letni Tomasz M. z Przasnysza, który prowadził nissana, mając we krwi 1,90 promila alkoholu. Prawie w tym samym czasie na ulicy Kochanowskiego zatrzymano 50-letniego Andrzeja Z. Jechał on rowerem, mając 1,96 promila w wydychanym powietrzu. W sobotę 15 lipca około 3.10 na ulicy Pasymskiej policjanci złapali na gorącym uczynku dwóch rowerzystów. U 20-letniego Łukasza P. stwierdzono 2,13 promila, a u jego kolegi, 24-letniego Seweryna K. 1,82 promila. W poniedziałek 17 lipca po 3.00 w nocy 22-letni Krzysztof K. przemierzał rowerem trasę Dębówko-Szczytno, mając w wydychanym powietrzu 1,05 promila alkoholu.

ZŁY NA SAMOCHÓD

We wtorek 11 lipca około godziny 19.00 19-letni Piotr Ż. ze Szczytna bez żadnego wyraźnego powodu kopnął w zaparkowanego w pobliżu swojego mieszkania volkswagena golfa. Siła uderzenia była tak duża, że spowodowała wgniecenie karoserii. Straty oszacowano na ok. 700 zł. Pokrzywdzony właściciel samochodu wezwał policję. Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawca wcześniej pokłócił się z rodziną, a swój gniew wyładował na aucie. Niepanowanie nad negatywnymi emocjami może go drogo kosztować. Grozi mu pięć lat pozbawienia wolności.

UDERZYŁ W STRAŻ

W sobotę 15 lipca po północy na skrzyżowaniu na ul. Odrodzenia kierujący nissanem na warszawskich numerach rejestracyjnych wymusił pierwszeństwo na fiacie doblo należącym do szczycieńskiej Straży Miejskiej. Doszło do bocznego zderzenia, w wyniku którego przód fiata został poważnie uszkodzony. Żadnej z osób uczestniczących w kolizji nic się nie stało. Sprawca został od razu ukarany mandatem karnym.

2006.07.19