Kobietom wieku wypominać nie wypada, ale w przypadku Ewy Czerw jubileusz jest szczególny. Niedawno świętowała swoje 80. urodziny i, wraz z mężem Stanisławem, Diamentowe Gody. W Radzie Miejskiej Szczytna zasiada nieprzerwanie od 25 lat, co czyni ją najbardziej doświadczonym samorządowcem nie tylko w mieście, ale i całym powiecie szczycieńskim.
DZIEWCZYNA Z PODKARPACIA
Ewa Czerw to z pewnością jedna z najbardziej wyrazistych postaci w szczycieńskim samorządzie. Obecnie jest najstarszą radną nie tylko w mieście, ale i powiecie. W Radzie Miejskiej Szczytna zasiada od ćwierć wieku. Przez rok, pod koniec drugiej kadencji burmistrza Pawła Bielinowicza, była nawet jej przewodniczącą. Ostatnio, jako przewodnicząca seniorka, otwierała pierwsze po wyborach posiedzenie tego gremium. Charakteryzuje ją to, że na posiedzenia komisji i sesji zawsze przychodzi przygotowana i robi skrupulatne notatki. Bystrości umysłu i energii mógłby jej pozazdrościć niejeden dwudziestolatek. Czemu to zawdzięcza? Być może temu, że, jak sama o sobie mówi, w życiu na wszystko musiała sama zapracować.
Urodziła się w Kolbuszowej, w mieście leżącym w dawnym województwie rzeszowskim, dziś podkarpackim. Po maturze podjęła pracę w bibliotece. Jako młoda dziewczyna występowała w ludowym zespole „Lasowiaków” działającym przy kolbuszowskim domu kultury. Do Szczytna losy rzuciły ją w 1960 roku.