Wszyscy, którzy dołożyli swoje, niekoniecznie trzy grosze, lecz sporo więcej, do organizacji tegorocznych "Dni i Nocy Szczytna" otrzymali dyplomy z honorowym tytułem "Sponsor Kultury Miasta Szczytna".

Pół setki sponsorów

W sobotni wieczór (14 sierpnia) w sali konferencyjnej ratusza odbyło się uroczyste uhonorowanie wszystkich tych, dzięki którym tegoroczne "Dni i Noce Szczytna" nie tylko doszły do skutku, ale i nie były tak marne, jak poprzednie.

Firmy sponsorujące święto, a dokładniej ich szefowie, otrzymały z rąk burmistrza pięknie oprawione dyplomy, nadające im tytuł "Sponsora Kultury Miasta Szczytna". Uhonorowano 46 firm. Dalsze osiem instytucji otrzymało podziękowania za współudział organizacyjny.

- Dzięki wam, ludziom hojnym, wiele już udało nam się w Szczytnie zrobić i na pewno jeszcze wspólnie wiele zdziałamy - mówił burmistrz dziękując współorganizatorom i sponsorom także za to, że postawa, jaką okazali, pozwala na budowanie skonsolidowanego społeczeństwa obywatelskiego. Nie omieszkał podkreślić roli i udziału samorządów: powiatowego i gminnego, określając przy okazji siebie, starostę Kijewskiego i wójta Wojciechowskiego mianem "trzech muszkieterów".

Uroczystość, miła w swej istocie, miała też momenty znacznie mniej przyjemne, szczególnie dla pełniącego rolę gospodarza burmistrza Bielinowicza. Oto bowiem, kiedy już w ratuszowym hollu zebrali się zaproszeni, odświętnie i uroczyście odziani goście okazało się, że nie ma im co wręczać, bo wykonawca dyplomów, szczycieński rzemieślnik Ryszard Burliński, mocno się opóźnił. A kiedy już, monitowany, dowiózł swe "dzieła" do ratusza okazało się, że niektóre dyplomy dziełami nie są. Kilkanaście z nich nie zostało oprawionych w złocone ramy.

- Jak to artyści, zawsze mają czas... - skomentował burmistrz Bielinowicz. - Ale da się to jakoś załatwić. Ci z państwa, którym trafią się "niedorobione" podziękowania, po prostu natychmiast nam je... oddadzą w depozyt, a my uzupełnimy braki - zaproponował burmistrz lekko tylko tuszując poważne faux pas.

(hab)

2004.08.18