Mieszkaniec Zieleńca, 77-leni Edmund Deptuła, zrezygnował z dalszego sprawowania funkcji sołtysa. Pełnił ją przez 13 kadencji, czyli 52 lata. Teraz urząd po nim przejęła wnuczka.
Mieszkaniec Zieleńca, 77-leni Edmund Deptuła, zrezygnował z dalszego sprawowania funkcji sołtysa. Pełnił ją przez 13 kadencji, czyli 52 lata. Teraz urząd po nim przejęła wnuczka.
Z KURPIOWSZCZYZNY NA MAZURY
Na Mazury, a konkretnie do Zieleńca, Edmund Deptuła przyjechał wraz z rodzicami w 1947 r. z Kurpiowszczyzny. Początkowo pomagał w gospodarstwie rodziców, potem pracował już na swoim W Zieleńcu poznał też Mazurkę Irmgardę, z którą się ożenił. Funkcję sołtysa zaczął pełnić w 1961 r., w wieku 23 lat. - Przyszedłem wtedy na wiejskie zebranie, ot tak, z ciekawości, no i wybrano akurat mnie – wspomina pan Edmund, dziś ojciec sześciorga dzieci.
Sołtysem stał się niemal dożywotnim, bo był nim przez kolejne 52 lata. To najdłuższy sołecki staż w powiecie, a możliwe, że w kraju.
- Jak długo jednak można sołtysować? – pyta sam siebie. Dodaje, że mając na karku prawie osiemdziesiątkę, stwierdził, że już dość i ogłosił wszem i wobec, że rezygnuje z kandydowania w tegorocznych wyborach. Nawet nie poszedł na zebranie wyborcze. Tymczasem od sąsiadów dowiedział się, że nowym sołtysem została... jego wnuczka Hanna.