W swoim debiucie na Euro, 8 czerwca 2008 roku o godzinie 20.45 na stadionie w austriackim Klagenfurcie, piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się z reprezentacją Niemiec, w składzie której gra kilku zawodników urodzonych w Polsce. Głośno mówi się o polskich korzeniach Miroslava Klose (ur. 1978 w Opolu), Lukasa Podolskiego (ur. 1985 w Gliwicach) czy Piotra Trochowskiego (ur. 1984 w Tczewie). Nie są oni jednak pierwszymi piłkarzami w reprezentacji Niemiec z polskim pochodzeniem. Wiele lat temu mieli równie słynnych poprzedników. Polskie korzenie mają też nie tylko piłkarze, ale także jeden z najsłynniejszych niemieckich klubów piłkarskich – Schalke 04 Gelsenkirchen.

Polacken z Schalke 04

Siedem tytułów mistrza Niemiec, czterokrotnie Puchar Niemiec, zdobyty Puchar UEFA, jeden z najnowocześniejszych stadionów świata i wielka legenda zespołu. To dokonania „klubu Polaczków” (tak pogardliwie określali go Niemcy) z „Małego Szczytna”, który swoje pierwsze mecze piłkarskie rozgrywał na zwykłej łące. W 1987 roku mszę na stadionie tej drużyny odprawił papież Jan Paweł II, który został wówczas honorowym członkiem klubu. Oddany do użytku w 2001 roku nowy stadion uznawany był wtedy za najlepszy stadion świata i stanowił wzór dla budowy kolejnych obiektów tego typu. Nowoczesne rozwiązania techniczne na nim zastosowane stały się światowym standardem. To tylko krótka historia Schalke 04 Gelsenkirchen, klubu piłkarskiego założonego przez emigrantów zarobkowych z Mazur.

Same nazwiska piłkarzy Schalke z lat trzydziestych i początku czterdziestych XX wieku (Schalke zdobyło wtedy sześć razy tytuł mistrza Niemiec) wiele mówiły: Zajonz, Szepan, Tibulski, Czerwinski, Urban, Kalwitzki, Badoreck, Burdenski, Kuzorra. Ich rodzice w większości wywodzili się z Warmii i Mazur (pochodzili stąd rodzice 12 piłkarzy, rodzice kolejnych 2 wywodzili się z Wielkopolski, 2 z Górnego Śląska i tylko 6 z Westfalii). Legendami niemieckiej piłki nożnej pozostają do dziś Fritz Szepan i Ernst Kuzorra. Szepan był kapitanem Schalke i reprezentacji Niemiec. Jako kapitan poprowadził Niemcy do trzeciego miejsca na mistrzostwach świata we Włoszech w 1934 roku. Jego rodzice pochodzili z Nowego Borowego i Brajnik w powiecie szczycieńskim. Rodzice Kuzorry pochodzili z okolic Ostródy. Sama dzielnica Schalke była z kolei nazywana „Małym Szczytnem”. Powszechnie używano tu języka polskiego w mazurskiej gwarze. Najsłynniejszy mazurski klub piłkarski powstał więc daleko od samych Mazur. Jak do tego doszło?

Wsie:

Gelsenkirchen i Schalke

Gelsenkirchen liczy dzisiaj według oficjalnych danych około 267 tysięcy mieszkańców. Jednakże do połowy XIX wieku miało ich zaledwie kilkuset i było tylko zwykłą wsią kościelną. W skład dzisiejszego miasta wchodzi tak naprawdę kilkanaście wcześniejszych wsi, które są obecnie dzielnicami Gelsenkirchen, w tym dzielnica Schalke.

Nazwa wsi Schalke w średniowiecznych dokumentach przybierała różne formy: „Scedelike”, „Sceleke”, „Scadelik”, „Schadelick”, „Schalicke”, „Schalecke”, „Schalcke”. Pochodziła od słowa „Schädel”, co po niemiecku oznacza czaszkę. Historycy wskazują, iż nazwa Schalke określać miała „okolicę wokół czaszki” lub „osiedle w okolicy o kształcie czaszki”. Niemniej jest to dość oryginalna nazwa wsi.

Po raz pierwszy wieś Schalke wymieniono w dokumencie z 1246 roku, który wspomina o szlachcicu Heinrichu z „Schadeleke”. W późniejszych dokumentach była mowa o rycerzu imieniem Cesarius z „Schedelike”.

Czarne złoto

W połowie XIX wieku w krótkim czasie Schalke przekształciło się ze wsi w miejscowość przemysłową. Stało się tak dzięki odkryciu w 1840 roku w jej okolicach czarnego złota – węgla kamiennego. W szybkim czasie wybudowano tu linię kolejową a pierwszy dworzec w Gelsenkirchen powstał już w 1847 roku. Twórcą przemysłu Schalke był Friedrich Grillo (ur. 1825 w Essen, zm. 1888 w Düsseldorfie), ówczesny dyrektor spółki „Kopalnie Kolońskie Spółka Akcyjna”. Grillo ma dzisiaj w Gelsenkirchen pomnik i ulicę swojego imienia. To on w 1861 roku w Schalke zjednoczył drobne zakłady wydobywcze w Związek Kopalni „Consolidation”. W 1868 roku Związek ten stał się pełnoprawnym zakładem górniczym. Przyjął też wówczas na cześć kanclerza Ottona von Bismarcka nazwę „Związek Kopalni Węgla Kamiennego hrabiego Bismarck”. W 1872 roku Grillo założył w Schalke „Towarzystwo Akcyjne Przemysłu Chemicznego” i „Związek Kopalń i Hut Schalke”. Następnie w 1873 roku założył spółkę akcyjną „Manufaktura Szkła i Luster”.

Rozwój przemysłowy sprawił, że Gelsenkirchen w 1885 roku otrzymało prawa miejskie i stało się siedzibą powiatu. Wieś Schalke włączono do Gelsenkirchen w 1903 roku. Krótko przed włączeniem, w 1900 roku, wieś ta liczyła „tylko” 26077 mieszkańców. Wskutek włączenia Schalke, miasto Gelsenkirchen przekroczyło liczbę stu tysięcy mieszkańców.

„Małe Szczytno”

Szybki rozwój spowodował, że w Gelsenkirchen i w całym Zagłębiu Ruhry zaczęło brakować rąk do pracy. Kopalnie musiały wysyłać swoich agentów w celu werbowania robotników w odległe zakątki kraju, w tym na Mazury. Wizja lepszego życia w Westfalii była bardzo kusząca. Za chlebem wyjechało tam wielu Mazurów. Szacuje się, że tylko w latach 1895 – 1900 Mazury straciły z tego powodu ponad 10% swojej ludności, w tym powiat szczycieński stracił 16,9%. Liczbę ludności mazurskiej w Zagłębiu Ruhry w 1908 roku określa się na 120 – 130 tysięcy osób, natomiast w 1914 roku na 180 tysięcy osób. Stanowiło to 36% ogółu Mazurów, inaczej mówiąc 1/3 Mazurów wyjechała do Westfalii. Wraz z nimi przeniosło się tam wiele mazurskich zwyczajów, w tym między innymi uroczystość Jutrzni na Boże Narodzenie.

Mieszkańcy powiatu szczycieńskiego jako cel wyjazdów szczególnie upodobali sobie Gelsenkirchen i Schalke. Emigranci ze Szczytna i okolic nazwali nawet Schalke „Małym Szczytnem” – „Klein Ortelsburg”. Historyk Andreas Kossert w książce „Mazury. Zapomniane południe Prus Wschodnich” (Warszawa 2004) napisał: Zagłębie Ruhry pozostawało zawsze centrum mazurskiego osadnictwa poza Mazurami, zarówno po 1918 roku, jak i po 1945. Do dzisiaj mazurskie nazwiska, ugrupowania kościelne i związki ziomkowskie koncentrują się w Zagłębiu Ruhry. Gelsenkirchen – Schalke stało się rzeczywiście Małym Szczytnem – Klein Ortelsburg. Już w 1905 roku przybysze polskiego pochodzenia stanowili 13,9% mieszkańców Gelsenkirchen. Nic zatem dziwnego, że było to „bardzo polskie” miasto. Stąd to w miejscowym dialekcie jeszcze dzisiaj znajdziemy wiele słów polskiego pochodzenia, typu „mottek” („młotek”), „duppa”, „dobsche” („dobrze”) itp. Nie dziwi też nazwisko obecnego burmistrza Gelsenkirchen, który nazywa się Frank Baranowski. Owi „przybysze polskiego pochodzenia” byli w przeważającej części Mazurami. Stąd też Gelsenkirchen a szczególnie Schalke stało się mazurskim „miastem na emigracji”. I tu też narodził się najsłynniejszy mazurski klub piłkarski.

Sławomir Ambroziak