Pomiędzy wójt Marianną Szydlik a lokalnymi strukturami OSP mocno iskrzy. Sygnałem świadczącym o nie najlepszych relacjach pomiędzy dwiema stronami było to, że nie wybrano wójt do zarządu gminnego ochotniczej straży, co jest niemal powszechną praktyką w innych samorządach. Gmina z kolei nie zgodziła się na przeprowadzenie zawodów na dźwierzuckim stadionie.

Polityka wchodzi do straży

NIE CHCIELI WÓJT W ZARZĄDZIE

Pomiędzy Zarządem Gminnym OSP w Dźwierzutach a wójt Marianną Szydlik panują chłodne relacje. Świadczy o tym fakt, że podczas ostatnich wyborów nie zaproponowano jej ani funkcji prezesa, co jest niemal regułą w pozostałych gminach powiatu szczycieńskiego, ani wejścia w skład zarządu w charakterze członka. Nie brak głosów, że był to jawny afront wobec Szydlik. Zamiast niej, na prezesa OSP wybrano dyrektor miejscowego gimnazjum Jolantę Łomiak. - To działanie polityczne. Chcieli pokazać, kto tu rządzi – nie ma wątpliwości Zbigniew Gontarzewski, kierownik Referatu Inwestycji i Rozwoju w UG Dźwierzuty. Osoby z otoczenia wójt przyczyn konfliktu upatrują w tym, że część dźwierzuckich ochotników jest związana z poprzednim włodarzem, Czesławem Wierzukiem oraz partią, z której się wywodzi – PSL. W OSP Linowo działa z kolei aktywnie wicemarszałek województwa i szefowa gminnych struktur ludowców Sylwia Jaskulska. W gminie mówi się już, że to ona będzie rywalką obecnej wójt w kolejnych wyborach samorządowych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.