W nocy z 29 na 30 sierpnia 1914 roku nieopodal leśniczówki Karolinka zastrzelił się dowódca rosyjskiej II Armii generał Aleksander Samsonow. Jego zwłoki obrabowane przez robotników leśnych zostały przez nich pochowane. Samsonow odebrał sobie życie na skutek klęski poniesionej w bitwie pod Tannenbergiem, trudów ucieczki oraz porzucenia przez oficerów z jego sztabu.
POMNIK W KSZTAŁCIE PIRAMIDY
Przez rok nikt nie wiedział, co się stało z ciałem generała. Jego grobu zaczęto szukać dopiero na skutek interwencji żony Jekateriny, która w 1915 roku przyjechała na Mazury po to, by odszukać ciało męża. Dzięki pomocy miejscowych urzędników zwłoki zostały odnalezione, ekshumowane i zabrane przez żonę na Ukrainę, gdzie je ponownie pochowano. Więcej na ten temat pisze Sławomir Ambroziak w wydanej w 2021 roku książce „Tajemnica generała Samsonowa”.
W miejscu śmierci generała z polecenia szczycieńskiego landrata Wiktora von Posera postawiono prawosławny krzyż otoczony drewnianym płotkiem.