Starania mieszkańców i władz gminy Jedwabno o budowę ciągu pieszo – rowerowego między Nartami a Warchałami przypominają bicie głową w mur. Zamiast upragnionej przez nich inwestycji, olsztyński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad realizuje inne zadanie, polegające na remoncie nawierzchni oraz rozbiórce i odtworzeniu istniejących chodników. - To jakieś kuriozum – komentuje wójt Sławomir Ambroziak.
ŚWIATEŁKO W TUNELU DAWNO ZGASŁO
Budowa ciągu pieszo – rowerowego na odcinku drogi krajowej nr 58 między Nartami i Warchałami to postulat od lat zgłaszany przez mieszkańców i władze gminy Jedwabno. Potrzebę realizacji tej inwestycji uzasadniają względami bezpieczeństwa. W sezonie letnim obie te miejscowości przeżywają istny najazd turystów, którzy poruszają się bardzo niebezpieczną drogą, często ryzykując życie. Wielokrotnie dochodziło tu także do groźnych wypadków ze skutkiem śmiertelnym. W 2018 r. zdesperowany sołtys Nart groził nawet blokadą niebezpiecznego odcinka, aby wymusić na GDDKiA budowę ciągu pieszo – rowerowego.