Były kierownik filii ŚDS w Piasutnie Andrzej Kijewski stosował wobec swoich podwładnych mobbbing, zastraszał ich, poniżał, ignorował, krytykował i ośmieszał – to tylko niektóre ustalenia inspektora pracy, stwierdzone na podstawie badań ankietowych przeprowadzonych wśród pracowników ośrodka.

Poniżał, ignorował, ośmieszał

Okręgowa Inspekcja Pracy w Olsztynie zakończyła już kontrolę w Środowiskowym Domu Samopomocy w Piasutnie. Jej ustalenia zbieżne są z tym, o czym pisaliśmy w poprzednich numerach „Kurka”.

- Większość pracowników potwierdziła występowanie zjawiska mobbingu – mówi rzecznik prasowy OIP w Olsztynie Jacek Żerański. Każdy z 13 pracowników (na ogólną liczbę 15 zatrudnionych) obecnych podczas kontroli odpowiadał na pytania w formie ankiety. Jedno z nich np. brzmiało: czy stosowano wobec ciebie agresję słowną (obraźliwe uwagi, używanie wulgaryzmów, szydzenie, reagowanie krzykiem)? W przypadku tego pytania cztery odpowiedzi były negatywne, dwie osoby stwierdziły, że dochodziło do tego „raz do dwóch razy w miesiącu”, dwie – „średnio raz w tygodniu”, a pięć – „częściej niż raz w tygodniu”. Z ankiet wynika, że kierownik zastraszał pracowników krzykiem, groźbą zwolnienia z pracy, a także poniżał w obecności innych. - Kierował do nich obraźliwe słowa, które wywoływały u nich zaniżoną ocenę przydatności zawodowej – mówi rzecznik. Zlecał im także zadania, mimo że nie posiadali wymaganych kwalifikacji i umiejętności. Dotyczyło to np. obsługi kotła c.o., do czego potrzebne są dodatkowe uprawnienia. Kontrola stwierdziła również, że pracownicy byli przez kierownika ignorowani, krytykowani, ośmieszani i izolowani. Przekazywał im polecenia służbowe przez innych pracowników w sytuacjach, gdy była możliwość zrobienia tego osobiście.

- Ustaliliśmy, że powyższe zachowania występowały częściej niż raz w tygodniu, w okresie powyżej 6 miesięcy. Mają one znamiona uporczywego, złośliwego naruszania praw pracowniczych, co w przypadku potwierdzenia przez sąd podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch – mówi rzecznik OIP.

Listę nieprawidłowości uzupełniają jeszcze m.in. nierzetelne prowadzenie ewidencji czasu pracy, nieprzestrzeganie przepisów o czasie pracy czy nieudzielanie pracownikom czasu wolnego od pracy w zamian za nadgodziny.

W wyniku kontroli inspektor pracy skierował do nowego już kierownika filii osiem wniosków dotyczących przestrzegania przepisów prawa pracy, w tym podjęcia udokumentowanych działań organizacyjnych i prawnych mających na celu przeciwdziałanie mobbingowi.

WYJĄTKOWA SKALA

- Udowodnienie mobbingu jest bardzo trudne – przyznaje rzecznik Żerański. Nie jest bowiem łatwo zebrać w takich przypadkach materiał dowodowy. Najczęściej zarzuty dotyczą uwag słownych, które trudno potwierdzić. W skali roku do inspektoratu w Olsztynie spraw dotyczących mobbingu wpływa ok. 20.

- Zazwyczaj informuje nas o tym jedna osoba, która czuje się mobbingowana niekoniecznie przez pracodawcę, ale także przez kierownika niższego szczebla, a nawet kolegę z pracy – mówi rzecznik. W przypadku Piasutna, jak zauważa, łatwiej będzie dotrzeć do prawdy, bo wiele z opisywanych sytuacji miało miejsce przy świadkach. - Nie przypominam sobie, żeby w dotychczas rozpatrywanych przez nas sprawach ofiarami mobbingu była tak duża liczba osób stanowiąca większość załogi – podsumowuje rzecznik.

Wyniki przeprowadzonej przez OIP kontroli zostaną przekazane Prokuratorze Rejonowej w Szczytnie, jeśli ta o to wystąpi. Prokuratura prowadzi od dwóch miesięcy w tej sprawie postępowanie. Jak długo ono potrwa? - Nie potrafię odpowiedzieć, bo nie wiem co wyjdzie z czynności wykonywanych sukcesywnie w tym postępowaniu. Jego istota polega m.in. na tym, że z jednych czynności wynikają kolejne, wymagające np. dodatkowych przesłuchań – informuje nas Prokurator Rejonowy Dorota Krzyna.

Andrzej Olszewski