Aż 1/4 pracowników Urzędu Gminy w Świętajnie ma słabość do palenia papierosów. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie to, że ofiarami ich zamiłowań do dymka padają zwykli petenci.
Sprawę ujawnił podczas ostatniej sesji Rady Gminy radny Andrzej Bełcikowski. - Musiałem z pokorą wysłuchać skarg człowieka, który był zbulwersowany tym, że aż 15 minut przyszło mu czekać na przywołanie pani, która poszła „na papieroska” - relacjonował radny, domagając się od wójt zdyscyplinowania swoich pracowników.